Z dedykacją dla Madzi Nowakowskiej. Bardzo Ci dziękuję <3
Przeczytajcie NOTKĘ
Rano obudził mnie dzwonek, który
oznajmiał że muszę wstać. Weszłam do łazienki i pomalowałam się, a następnie
podeszłam do walizki i wyjęłam z niej rzeczy które założę na mój pierwszy dzień
w szkole.
Spojrzałam w lustro. Westchnęłam
- Wyglądasz dobrze. –
Powiedziałam sama do siebie i wyszłam z pokoju sama, ponieważ Vicki
czekała na Louisa. Cieszę się że, niektóre lekcje mamy razem bo wtedy będę czuła
się pewniej. Po dziesięciu minutach byłam w szkole, gdzie zobaczyłam Harrego
rozmawiającego z Zaynem i Day.
- Cześć. – Odezwałam się stając
obok Harrego. Spojrzała na mnie i pocałował mnie w usta.
- O czym tak rozmawiacie ? –
Zapytałam ponieważ wyglądali na zdenerwowanych.
- O niczym kochanie. – Odezwał
się Harry i uśmiechnął się. Ok. to akurat było dziwne.
Weszliśmy na salę i usiedliśmy w
ławkach. Cała nasze ekipa usiadła w drugim rzędzie a ja usiadłam na końcu obok
Harrego tak że ktoś po lewej stronie mógł usiąść.
Do sali weszła śliczna kobieta
która jak mniemam była po trzydziestce.
- Dzień dobry. Nazywam się Jennifer Cloud i będę was uczyć języka angielskiego. Mam nadzieję że nam się będzie miło
pracowało prze najbliższe trzy lata. Ponieważ jest to nasz pierwsza lekcja
możecie zadawać mi pytanie jakie tylko chcecie. Ale zanim do tego przejdziemy
sprawdzę listę obecności.
Brookes, Collins, Green,
Hemmings, Hood, - Przerwała i zaczęła się śmiać.
- Niall Horan – Rozejrzała się po
sali, a moje serce zaczęło szybciej bić. On wrócił ?
- Obecny – Odezwał się wchodząc
do sali. Spojrzałam na niego, moje serce zaczęło szybciej bić.
Nie mogłam złapać oddechu. Szukał
kogoś, mogłam zauważyć jak rozgląda się po pomieszczeniu. Spotkaliśmy się
wzrokiem, nie czekając ani chwili odwróciłam głowę i spojrzałam na
nauczycielkę.
- Malik, Parks, Payne, Styles,
- Summer ?
- Obecna – Odezwałam się do
kobiety. Obok mnie usiadł Niall. Mogłam poczuć jego perfumy Bossa którymi
zawsze się psika. Jak widać to się u niego się zmieniło. Nie spojrzałam na
niego. Mimo tego że bardzo chciałam. Kątem oka widziałam jak się uśmiecha,
starałam się to zignorować.
- Ok. teraz możecie mi zadawać
pytania. – Stwierdziła nauczycielka i usiadła na biurku.
- Ile ma pani lat ? – Usłyszałam
pytanie dobiegające obok mnie. Niall. Spojrzałam na niego a on nie spuszczał
wzroku z Jen.
- 30 – Powiedziała kobieta. Ktoś
z końca zapytał się czy ma chłopaka, i wyszło na to że jest zaręczona.
Ludzie zadawali kobiecie pytania,
na które odpowiadała. Wydawała się miła. Usłyszeliśmy dzwonek, wszyscy
zostawili rzeczy i wyszli na przerwę. Było mi strasznie gorąco odkąd wiem że
Niall będzie ze mną w klasie.
- Co ty tu robisz ? – Zadałam
chłopakowi pytanie chociaż nie wiem czemu. Odwrócił się i spojrzał na mnie.
Lustrowałam go wzrokiem.Był wyższy, a na jego rękach pojawiły się tatuaże.
Spojrzałam mu prosto w oczy, nie zmieniły się ani trochę.
- Studiuję, gdybyś nie wiedziała
– Uśmiechnął się z kpiną. Poczułam się nieswojo w jego towarzystwie. Popatrzył
na mnie i przegryzł wargę. Puścił mi oczko i podszedł. Stałam bez ruchu przed
klasą. Nie wiedziałam co mam zrobić. Próbowałam sobie przypomnieć jak wyglądał
kiedyś, wyjęłam telefon i poszukałam jednego zdjęcia. Spojrzałam na nie i
zobaczyłam że na jego rękach pojawiły się tatuaże, w wardze i brwiach ma
kolczyki a jego włosy mają teraz bardziej fioletowy kolor niż blond. Poczułam
się jakbym rozmawiała przed chwilą z obcą mi osobą, a wcale tak nie było. Gdy
skończyła się przerwa, weszłam do sali, a obok mnie znów usiadł Horan. Przez
całą lekcję czułam jego perfumy. W między czasie Harry szeptał coś do mnie, a
ja się uśmiechałam.
Gdy skończyliśmy drugą godzinę
języka angielskiego wyszłam z klasy, a zaraz za mną Harry. Gdy szliśmy
korytarzem do następnej sali Hazz splótł nasze ręce.
- Rozmawialiście o Niallu prawda
? – Spojrzałam na chłopak a on na mnie.
- Tak, ale nie chciałem Cię
denerwować. – Nie zdenerwował by mnie tym, gdyby powiedział mi że Niall będzie
tu studiować.
- ok. jak sobie chcesz. –
Puściłam jego rękę i weszłam do sali w której miały się odbyć zajęcia z
literatury.
- Jesteś na mnie zła ? – Harry
usiadł na miejscu a ja zaraz za nim.
- Nie, ale to chyba nie było aż
tak wielką tajemnicą abym nie mogła o tym wiedzieć. – Wymamrotałam i poczułam
jak ktoś siada obok mnie. Poczułam te specyficzne perfumy, więc nie musiałam
nawet spoglądać, kto obok mnie usiadł.
- Dzień dobry młodzieży. Nazywam
się Eddie Morgan i będę uczył was literatury. – Do sali wszedł mężczyzna
którego doskonale znałam. Spojrzała na mnie i się uśmiechnął.
- Widzę nawet że niektórych już
znam. – Mężczyzna zaczął opowiadać o sobie więc tak minęły dwie godziny
literatury. Wychodziłam z klasy, ale zaczepił mnie Morgan.
- Camila jak miło Cię widzieć -
Uśmiechnął się do mnie, a ja odwzajemniałam uśmiech.
- Ciebie też Eddie. Skąd się tu
wziąłeś ? – Zapytałam mężczyznę.
- Kiedy przyjechałem tu wręczyć
kilka listów po tym jak kończyłaś szkołę, zapytali się czego uczę. I tak
dostałem pracę na stałe. – Uśmiechnął się.
- Przepraszam ale muszę iść na
salę gimnastyczną, ponieważ mam wybory do drużyny. Pogadamy innym razem –
Powiedziałam do Eddiego i wyszłam z sali. Szłam sama korytarzem, ponieważ
prawie każdy miał już lekcje. Gdy dotarłam do szatni przebrałam się i poszłam
na salę gimnastyczną.
- Skoro są już wszyscy, możemy
zaczynać. Nazywam się Denis Morano i będę waszym trenerem siatkówki i
nauczycielem wf. Ci którzy dostaną się do drużyny będę widywał się z nimi
częściej. Podzielę was na dwie grupy i zagracie mecz. Następnie wybiorę 6
dziewczyn które wejdą do drużyny. Jasne ?
- Jasne – Odpowiedziałyśmy chórem.
Ustawiłyśmy się w rzędzie i odliczyłyśmy do dwóch. Następnie zaczęłyśmy grać.
Jak na rozgrzewkę był to naprawdę przyjemny meczyk. Moja drużyna wygrała 26:
24.
- Brawo moje panie. Gracie
dobrze, ale jest kilka dziewczyn które się wyróżniają. – Powiedział i wybrał
kilka dziewczyn na jedną stronę i kilka na drugą. Stałam po prawej stronie. Tak
jak 5 innych dziewczyn.
- Dziewczyny po prawo. Witam w
drużynie – Powiedział i spojrzał się na nas. Zaczęłyśmy piszczeć i przytulać
się nawzajem.
- Tak w ogóle jestem Camila –
Przedstawiłam się. A dziewczyny się uśmiechnęłam
- Będziemy razem w drużynie już
się cieszę. – Powiedziała Martha
- A na dodatek będziemy razem mieszkały
– Dodałam i wszystkie wyszłyśmy z sali.
****
Ubierałam się właśnie na imprezę
organizowaną przez drużynę piłki nożnej, kiedy do pokoju wparowała Victoria.
- Sorry, ale jestem taka
podekscytowana tą imprezą. – Zaczęła coś szybko mówić pod nosem, więc reszty
nie zrozumiałam.
Na całe szczęście jutro
wprowadzam się do Kappy ( siatkarek ) więc nikt mi już nie wejdzie do pokoiku.
Założyłam na siebie różową sukienkę.
Przejrzałam się w lustrze jak
zawsze i wyszłam pokoju zostawiając Vicki samą. Kiedy doszłam do domu Zeta (
piłkarze ) impreza trwała w najlepsze. Próbowałam znaleźć kogoś znajomego, ale
nie wiedziałam nikogo prócz Nialla. Rozmawiał z blondynką więc podeszłam do
niego przerywając mu rozmowę.
- Niall. – Zawołałam a blondyn
odwrócił głowę w moją stronę. Zlustrował mnie wzrokiem i przegryzł wargę.
- Cześć Cam. – Uśmiechnął się, a
ja przewróciłam oczami.
- Nie widziałeś gdzieś Harrego ?
– Zapytałam a blondynka przysunęła się bliżej chłopaka, przez co zrobiło mi się
gorąco.
- Widziałem. – Odpowiedział
krótko
- Kto to ? – Zapytała dziewczyna
przytulając się do chłopaka.
- To jest moja d – Spojrzał na
mnie, a ja tak bardzo chciałam żeby powiedział że jestem jego dziewczyną, ale
nie mogę. Teraz moim chłopakiem jest Harry.
- dawna, dobra przyjaciółka. – Uśmiechnął
się a ja skrzyżowałam ręce na piersiach.
- To powiesz mi gdzie on jest ? –
Zaczynałam się powoli niecierpliwić.
- Jest w swoim pokoju. Na
pierwszy piętrze 2 drzwi po lewo. – Wymamrotał i wrócił do rozmowy z blondynką.
Odwróciłam się na pięcie i poszłam pod wskazany prze Nialla adres. Zapukałam a
drzwi otworzył mi Hazza.
- Czemu wyglądasz jak farmer ? –
Zaśmiałam się a chłopak przewrócił oczami.
- A ty czemu założyłaś taką
krótką sukienkę ? – Był lekko zdenerwowany i zazdrosny.
- Spokojnie. Na tej imprezie jest
tylko jedna osoba która mnie interesuje. – Podeszłam do chłopaka. Wiem że
kłamałam, bo jeszcze interesuje mnie Niall ale to już swoją drogą.
Harry złączył nasze usta w
pocałunku, a ja zdjęłam mu kapelusz.
- Idziesz bez niego. – Zaśmiał się
i wyszliśmy z jego pokoju, który zamknął na klucz. Zeszliśmy na dół i poszliśmy
po wódkę. Napiliśmy się i poszliśmy tańczyć. Po kilku piosenkach Harry poszedł
do znajomych a ja zauważyłam Monicę.
- Hej, mogę – Pokazałam na wolne
miejsce obok niej na kanapie.
- Jasne.
Zaczęłam rozmawiać z dziewczyną,
wydaję się naprawdę fajna. Co mogę wywnioskować po naszej rozmowie.
- Idę po picie chcesz się napić
?- Zapytała a ja kiwnęłam głową. Dziewczyna wstała i odeszła ode mnie.
- Cześć. – Spojrzałam w prawo i
zobaczyłam Nialla, który usiadł obok mnie.
- Nie powinieneś pilnować
panienek ? – Byłam nim rozczarowana że aż tak się zmienił przez ten rok.
- A co zazdrosna jesteś ? – yyy tak,
zawsze byłam zazdrosna o dziewczyny obok ciebie, nawet kiedy nie byliśmy razem.
- Nie. – Wywróciłam oczami. Cóż
kłamać jeszcze potrafię i nie wyszłam z wprawy.
- Na to nie wygląda, ale niech Ci
będzie. – Powiedziała, a między nami nastała cisza.
- Czemu nie jesteś w Nowym Yorku.
– Spojrzałam na chłopaka.
- Rozmyśliłem się. Stwierdziłem
że wole całoroczne ciepełko. – Uśmiechnął się, na co ja też się lekko
zaśmiałam.
- Dostałaś się do drużyny
siatkarek ? – Spojrzał mi prosto w oczy, tak czy inaczej, to nie jest już ten
sam człowiek którego znałam. Zachowuje się jak cham i kobieciarz, którym nigdy
nie był.
- Tak, to nie było takie trudne. –
Wymamrotałam pod nosem.
- Wszędzie Cię szukałem. –
Podszedł do nas Harry, który uratował mnie przed dalszą sztywną rozmową z
Horanem.
- Siema Harry. – Odezwał się
Nialler
- Cześć. – Spojrzał na chłopaka a
potem na mnie
- Chodź chce cię komuś przedstawić.
– Powiedział i splątał nasze palce czułam jak Niall się na nas patrzy. Wyszliśmy
z salonu i wyszliśmy na zewnątrz.
- Więc kogo chcesz mi przedstawić
? – Spojrzałam na Harrego, był lekko wystraszony.
- Nikogo, po prostu musiałem cię
jakoś zabrać od Nialla, zauważyłem że nudziła Cię wasza rozmowa. – Powiedział i
pocałował mnie
- Harry przyznaj się że jesteś
zazdrosny.
- No dobra, jestem zazdrosny i
pamiętaj zawsze będę Cię chronił.- Uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło.
- Harry ochronisz mnie ? – Byłam lekko
zdezorientowana jego wypowiedzią, bo nie wiem przed czym on chce mnie chronić
- jasne. – Pocałował mnie i
wróciliśmy do salonu. Polowa osób była nieprzytomna.
- Poczekaj chwilę wezmę buzę i
Cię odprowadzę.
Czekałam na chłopaka oparta o
stół. Rozglądałam się po salonie i zobaczyłam Horana który szedł w moją stronę.
- Myślałem że nie bawisz się w
związki. – Spojrzał na mnie, a w jego oczach mogłam zobaczyć zazdrość.
- Zmieniłam zdanie. – Próbowałam powiedzieć
to naprawdę wiarygodnie, i nawet mi to wyszło
- Zauważyłem. – Wymamrotał.
- Za ty już się w nie, nie bawisz.
– Zakpiłam z chłopaka
- Najwidoczniej – Zachichotał.
- Zauważyłam. – Naśladowałam Horana
a on zaczął się śmiać.
- Poczucie humoru ci jednak
zostało
- Najwidoczniej. – Powiedziałam i
odeszłam od chłopaka. Złapałam Harrego za rękę i wyszliśmy z imprezy.
NOTKA : 51 komentarzy. Wow. Tego się nie spodziewałam jesteście najlepsi. Dziękuję za to Madzi że dokonała tego. Jesteś niesamowita.
Wielu z was pytało ile mam lat więc mam lat 17. Czy mam blogi ? Tak mam blogi. Black Winner.
I jeszcze jedno jeśli chcecie częściej rozdziały a myślę że tak, to chcę wam powiedzieć że rozdziały będę dzieliła na pół. I myślę że to dobre rozwiązanie.
Ps. Kocham Was <3