Od czasu kiedy, na literaturze
rozmawialiśmy o dawnej miłości Camila unika mnie jak ognia, czasami
dyskutowaliśmy na temat związany z nami, bo zmuszałem ją do tego. Był to powód,
że nie chciała ze mną rozmawiać, a minęły 2 pieprzone miesiące odkąd z nią
rozmawiałem. Dziś jest piątek, Hallowen i impreza. Każdy ma się za coś
przebrać, ale ja jakoś nie miałem ochoty na całe to gówno. Siedziałem w salonie
na kanapie i grałem w playke z Liamem. Chociaż my utrzymywaliśmy dobry kontakt.
- Za co się przebierasz ? –
Spojrzałem na niego właśnie sięgał po swoje piwo.
- Nie wiem. Za piłkarza chyba. –
Uśmiechnąłem się do niego.
- Naprawdę oryginalne Niall. –
Przewrócił oczami
- Odpieprz się. Dam sobie rękę
uciąć że połowa osób się nie przebierze. – Wymamrotałem i wstałem z kanapy.
- Gdzie idziesz ? Nie
skończyliśmy meczu. – Zignorowałem go i poszedłem do swojego pokoju. Dobrze że
miałem pokój sam. Może Liam ma racje powinienem się za coś przebrać ? Sam nie
wiem. Podszedłem do szafy i wyjąłem w niej dwie bluzki, czerwona i
niebieską. Wygląda na to że pobawię się
w Indian. Owinąłem je wokół siebie a na szyje zawinąłem breloczek.
Przejrzałem się w lustrze i
zacząłem się śmiać. Impreza miała być za pół godziny. Trochę długo tu
siedziałem, ale było warto. Zszedłem na dół i zobaczyłem Harrego. Zaczął się
śmiać.
- Co ty na siebie założyłeś
stary. No powiem Ci że przeszedłeś samego Siebie. Camila jak Cię zobaczy to
padnie ze śmiechu. – Zaczął gadać. Lubię go, ale wkurza mnie że non stop gada o
Cam. Wiem że on chce się wywyższać, ale ja też mam ,, dziewczynę’’ do której
nic nie czuje. Ale co z tego, mam nadzieję że Camila jest o nią chodź trochę
zazdrosna. Do naszej rozmowy dołączył Liam.
- No Liam, niezły strój. –
Zaśmiałem się.
- A ty miałeś być piłkarzem.
Gdzie masz strój ? – Uśmiechnął się, a ja przewróciłem oczami.
- Zmieniłem zdanie. –
Wymamrotałem i poszedłem napić się soku.
- Siema ludzie. – Zayn zszedł na
dół wydzierając japę.
- To będzie zbiór klaunów. – Powiedziałem sam do siebie, ale Liam na
mnie spojrzał. Najwidoczniej musiał mnie usłyszeć.
Potem zszedł Louis z Vicki
A na samym końcu przyszedł Luke zCalumem.
Wszyscy razem wyszliśmy z Zety i
poszliśmy do Delty. Impreza trwała już w najlepsze. Pierwszą osobą którą
zobaczyłem była Lena, znów miała na sobie ten śliczny struj czarownicy.
Ogółem nie wiem za co się
przebrały, ale to był niecodzienny strój więc chyba się liczy. Nagle obok mnie
ktoś usiadł. Spojrzałem i wystraszyłem
- Kurwa. – Odsunąłem się,
dziewczyna zaczęła się śmiać.
- Ela chcesz żebym dostał zawału
? – Moje serce waliło jak oszalałem, nie spodziewałem się po niej takiego
stroju.
- Podobam Ci się ? – Zrobiła
maślane oczka.
- Jasne że tak. Jesteś najlepiej
ubraną dziewczyna na tej imprezie. – A przynajmniej do tej pory. Ciekawe jak
ubierze się Cam.
Kolejnymi osobami które widziałem
to Madison
Kurwa, ona wyglądała tak
seksownie, że miałem ochotę ją tu przelecieć. Serio. Gdybym nie był w udawanym
związku z mojej strony z Elą, pewnie bym to zrobił. Ale zależało mi aby Cam się
przełamała.
Monica wyglądała w tym stroju
naprawdę gorąco, a Kelly miała świetny pomysł na strój.
Rozglądałem się po sali i
wreszcie dostrzegłem dwie dziewczyny. Daisy miała zajebiście rockowy strój.
Wyglądała jak królowa gangu. Nie powiem, ale bardzo podnieciło mnie jej przebranie.
Obok niej stał nie kto inny jak
Camila. Była cudowną Jasmine. Gdybym mógł zerwał bym z niej ten kostium i
pieprzył. I chyba tak zrobię.
Wstałem i chciałem do niej
podejść ale zatrzymała mnie Ela.
- Chodź zatańczyć. – Nawet jej nie
odpowiedziałem a znalazłem się na parkiecie.
*****
Byłem wstawiony, połowa osób już
zwinęła się do siebie. Eli też nie było, źle się czuła więc poszła do swojego
pokoju. Była cheerliderką więc tu mieszkała. Szedłem na kanapę, gdzie
zobaczyłem Camilę, była najebana.
- Jesteś pijana Cam. – Podszedłem
do niej i ustawiłem tak że była oparta o kanapę. – Spojrzała na mnie, jest tak
nawalona że nie wiem czy kontaktuje.
- Nialler, kochanie. Kurwa jak ja
Cię kocham. – Kiedy wypowiedziała te słowa poczułem ciepło na sercu i nie
obchodziło mnie to że jest pijana. Chciałem ją pocałować, ale się odsunęła.
- Kocham Cię, ale ty masz
dziewczynę, a ja chłopaka. Nie będziemy ich zdradzać prawda ? – Wybełkotała a
ja zacząłem się śmiać.
- Nie śmiej się. – Udawała
obrażoną. Przysunąłem się bliżej niej.
- Przepraszam już nie będę. –
Uśmiechnąłem się a ona oparła głowę o moje ramię.
- Jaki jest powód, że nie
przyjechałeś z nami na studia ? – Spojrzałem na niej, a mój uśmiech momentalnie
zszedł z twarzy.
- Pogadamy o tym jak będziesz
trzeźwa kochanie. – Pogłaskałem jej policzek a ona westchnęła.
- Nie. Ja chcę wiedzieć to teraz.
– Usiadła ale po chwili opadła na oparcie.
- Dobrze. Skoro tak bardzo chcesz
wiedzieć, to Zayn mi zagroził. – Wreszcie to z siebie wydusiłem.
- Co ? Jak ? Co Ci powiedział ? – Dziewczyna momentalnie
usiadła. Spojrzała na mnie. Wyglądała jak bym w szybkim tempie wytrzeźwiała.
NOTKA : Wyczekiwany rozdział oto i on. Mam nadzieje że wam się podoba. 2 Część już w piątek ;) Ps. Kocham was Bardziej, bardziej <3
Jakie piękne kocham Cię ♥♥♥
OdpowiedzUsuń*-* ! Koffam ♥
OdpowiedzUsuńKocham Cię, jesteś mła *-* !
OdpowiedzUsuńKoffam Cię <3 !
OdpowiedzUsuńOMG ! Jak suuodko <3
OdpowiedzUsuń♥next♥- już ! :*
OdpowiedzUsuńJak to mówiła to była trzeźwa? :)
OdpowiedzUsuńkoffam ciem bardziej
OdpowiedzUsuńTy mą kochaną jesteś na zawsze <3
OdpowiedzUsuńHej, czytam sobie i czytam i teraz zauważyłem, że jestem zauroczony Tobą :*
OdpowiedzUsuńMną ? Chyba tym opowiadaniem ;)
UsuńJa też tak sobie czytam i kiedy next ?!
OdpowiedzUsuńJa chce next! ;/ teraz! W tym momencie! Super rozdział ;*
OdpowiedzUsuń