sobota, 16 maja 2015

38. Przestań to robić cz. 1

 PRZECZYTAJCIE NOTKĘ

Jest początek czerwca, a ja zamiast się uczyć do testów końcowych opalam się nad basenem. Nic mi się nie chce, a Nialla nie ma bo trening, ponieważ za tydzień jest ostatni mecz. Dom jest pusty, ponieważ dziewczyny mają trening siatkówki, a cherliderki spotkanie. Więc jednym słowem jestem sama. Na całe szczęście nie bardzo się tym przejęłam. Można powiedzieć, że usypiałam, ale mojemu błogiemu stanu przerwał dźwięk dzwonka, nie chętnie otworzyłam oczy i wzięłam telefon w rękę i zobaczyłam na wyświetlaczu moją mamę.
- Cześć mamo. – Powiedziałam dość entuzjastycznie.
- Witaj skarbie, co robisz ? – Hmm mamo zastanówmy się, co ja mogę robić ? Nic.
- Opalam się. – Powiedziałam i wróciłam do przerwanej czynności.
- Masz rację kochanie, trzeba korzystać ze słońca. A tak przy okazji to co robisz w sobotę ? – Ok., to dziwne.
- Pewnie spędzam ją z Niallem, a czemu pytasz ? – Nie żeby coś ale ostatnio rozmawiałam z moja mamą jak wróciłam ze szpitala.
- Bo ja i tata przyjeżdżamy w odwiedziny do cioci i chcielibyśmy się z wami spotkać. – No świetnie.
- Jasne nie ma problemu, jak będziecie na miejscu dajcie mi znać. – Stwierdziłam i pożegnałam się z mamą wracając do poprzedniej czynności, czyli opalania się.

Niall POV:
- Co dziś robisz stary ? – Zapytał Louis kiedy wychodziłem z szatni.
- Ogólnie idę do Cam ale co jest ? – Spojrzałem na chłopaka który wychodził z szatni.
- Tak sobie pomyślałem że może chciałbyś iść ze mną i Liamem dziś na piwo ? – Spojrzał na mnie kiedy wychodziliśmy z uniwersytetu.
- Myślę że wieczorem mógłbym skoczyć. – Powiedziałem do bruneta.
- To luzik, jeszcze się zdzwonimy. – Powiedział Tomlinson wsiadając do swojego samochodu. Pożegnałem się z Louisem i sam wsiadłem do auta, po czym pojechałem prosto do Camili. Po 15 minutach byłem już na miejscu, wysiadłem i szybkim krokiem ruszyłem do pokoju dziewczyny. Wszedłem na górę i zobaczyłem kartkę na drzwiach.
,, Gdyby ktoś mnie szukał jestem nad basenem. Cam xx’’ Więc też tam się udałem. Dziewczyna leżała lub spała. Nie miałem serca jej budzić, więc sam ułożyłem się na leżaku.
W sumie nie wiem ile tak leżałem a raczej spałem, ale obudziłem się ponieważ, zrobiło mi się chłodno. Otworzyłem oczy i zobaczyłem że jest już ciemno. No świetnie. Obejrzałem się na leżak po prawej stronie, ale dziewczyny już nie było. Wstałem i poszedłem w stronę domu, dziewczyny krzątały się na dole, i przyglądały się mi jakbym był jakimś ufoludkiem. Wszedłem do salonu zobaczyć czy Cam jest w kuchni, ale ona chodziła i szukała czegoś. 
- Nie widziałaś koca ? – Zadała pytanie jakiejś dziewczynie, której nawet nie znam.
- Nie, a do czego ci potrzebny ? – Zapytała blondynka.
- Chciałam przykryć Nialla bo robi się już zimno, a nie mam serca go budzić. – Jakie to kurwa słodkie. Stwierdziłem mimo że jestem chłopakiem.
- Koc chyba nie będzie ci już potrzebny. – Powiedziała pokazując w moją stronę.
- Już się obudziłeś. – Powiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha.
- Tak, a ty mogłaś mnie obudzić księżniczko. – Objąłem dziewczynę, na co ta przegryzła wargę.
- Wiem, ale miałeś trening byłeś zmęczony, i tak słodko spałeś. – Mówiła jakby to była najsłodsza rzecz na świecie.
- Przestań to robić. – Powiedziałem dziewczynie, nagle zbladła.
- Ale robić co ? – Była trochę zdezorientowana, ale próbowała być w miarę wiedząca.
- Przestać nazywać mnie słodkim, nie jestem psem. – Powiedziałem surowo, na co dziewczyna się zaśmiała.
- Nie mogę. Dla mnie jesteś najsłodszym punkiem na świecie. – Pocałowała mnie w usta. Oczywiście nie był to jakiś tam namiętny pocałunek, tylko taki krótki. Camila złapała mnie za rękę i poszliśmy do jej pokoju. Kelly nie było ponieważ poszła na jakąś randkę.
- Muszę się wybrać na zakupy, bo wiesz moi rodzice chcą mnie i Day odwiedzić. – Była taka podekscytowana, siedziała na moich kolanach .
- Pójdę z tobą jeśli chcesz. – Spojrzała na mnie jak na debila.
- Serio ? – Czy ja wyglądam jak duch ?
- No, jesteś moją dziewczyną więc nie widzę problemu, a nawet sam sobie coś kupię. – Uśmiechnąłem się, a Cam pocałowała mnie w usta.
- A to za co ? – Zapytałem gdy się oderwała
- Za to że jesteś najwspanialszym chłopakiem jakiego mogłabym sobie wymarzyć. Troszczysz się o mnie, a nie musisz, praktycznie zawsze byłeś obok, wspierałeś mnie chodź nie musiałeś. Kocham Cię. – Boże aż cieplej człowiekowi robi się na sercu gdy usłyszy kocham Cię od osoby którą kocham
- Ja Ciebie też kocham.
*****
- Długo jeszcze będziesz oglądać te sukienki ? – Zapytałem dziewczyny. Siedziałem w tym sklepie dobre 20 minut. Cam przymierzyła już z 5 sukienek i w każdej wygląda świetnie. Po co ja się w ogóle zgadzałem na to ?
- A ta ?  - Spojrzałem na dziewczynę otwierając szerzej oczy, wyglądała jak anioł. Nie wiedziałem co mam jej odpowiedzieć.
- Powiesz coś ? – Kobieto tylko nie wiem co.
- Wow. – Ledwo to z siebie wydusiłem.
- Podoba się ? – Pokiwałem głową, na co brunetka się uśmiechnęła. Poszła się przebrać i kupiła tą sukienkę.
- Mogłaś zostawić tą sukienkę na sobie, sam bym ci ją zdjął. – Wyszeptałem do ucha dziewczyny kiedy szliśmy do męskiego sklepu. Dziewczyna przewróciła oczami gdy byliśmy w środku. Postanowiłem sobie też coś kupić a jestem tu już półtorej godziny i jak do ten pory zwiedziłem chyba 80 procent kobiecych sklepów. Oglądałem w sumie wszystko kiedy powybierałem ubrania poszedłem do przebieralni. Zobaczyłem się w lustrze, było dobrze więc postanowiłem wziąć je.
- Czemu mi się nie pokazałeś ? – Camila spojrzała na mnie gdy wychodziłem z przymierzalni.
- Powiedzmy że chce ci zrobić niespodziankę. – Pocałowałem dziewczynę i poszedłem do kasy zapłacić
Po zakupach wróciliśmy do Kappy. Niestety nie było nam dane zostać tam długo.
- No ? – Powiedziała Camila do telefonu
- Dobrze, zaraz przyjdę. Pa. – Dziewczyna się rozłączyła.
- Kochanie, zawieź mnie do Day, moi rodzice u niej siedzą. – Uśmiechnęła się na co się zgodziłem. Wyszliśmy z pokoju i wsiedliśmy do auta. Po niecałych 10 minutach byliśmy na miejscu. Wysiedliśmy z auta a dziewczyna splotła nasze ręce dodając mi otuchy.

NOTKA : Kochani dziękuję za 10 miłych komentarzy, oby było ich więcej. Niestety mam dla was smutną wiadomość ponieważ moje opowiadanie dobiega końca i za jakieś 5 rozdziałów będziecie mogli przeczytać epilog. Jednym słowem koniec. Ale mam nadzieje że się nie przejmiecie, bo do czytania macie jeszcze Detective tak więc tam też będzie można przeczytać moje wypocinki. Kolejny rozdział już we wtorek. Kocham <3

9 komentarzy:

  1. ♥Koffam♥ Super rozdział ♥ :* ~M

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezuu super <3 szkoda, że za 5 rozdziałów koniec :'(

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, wspaniałe

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego, już prawie koniec???!!! :( NIE!!

    OdpowiedzUsuń
  6. NNIIEE proszę nie koniec <3! Kocham Cie :***

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak mamy się nie przejąć???? :(

    OdpowiedzUsuń