Camila POV
,, Leżałam sobie na leżaku, kiedy ktoś
zasłonił mi słońce. Otworzyłam jedno oko i zobaczyłam Zayna.
- Cześć, Cam. – Odpowiedział z wielkim
uśmiechem na twarzy
- Hej. – Odpowiedziałam i wyprostowałam się
- Wiedzę że ty już cieszysz się początkiem
wakacji. – Powiedział i założył swoje nerdy.
- Tak, czemu by nie ? – Stwierdziłam i
położyłam się na leżaku.
- No wiesz ja w te wakacje mam zamiar, dużo
skorzystać. – Odpowiedział i oparł nie o leżak obok mnie.
- Nie tylko ty. – Powiedziałam sarkastycznie
do chłopaka
- Wiesz bo ja tak sobie pomyślałem że … -
Urwał w połowie zdania.
- że… - Pokazałam gestem aby dokończył.
- ammm, no bo ja, ten no wiesz podobasz mi
się i no chciałem się zapytać, czy no wiesz jeśli chcesz oczywiście czy no
zostałabyś no moją dziewczyną tak jakby może. – Plątał się we własnych słowach,
co było niesamowicie urocze.
- Jasne – Odpowiedziała i nawet zaskoczyłam
samą siebie, chociaż Zayn był bardzo atrakcyjny no i podobał mi się
- Serio ? – Wydusił z siebie zdziwiony.
- No tak, podobasz mi się więc czemu by nie
? – Odpowiedziałam mu i uśmiechnęłam się. Nagle wstał i podszedł do mnie a ja
przyglądałam się mu, co on tak właściwie wyprawia.
- Nie zawiodę Cię – Powiedział i pocałował
mnie, więc odpowiedziałam mu na pocałunek.
*******
Był to już koniec wakacji a ja nocowałam u
Zayna. Wyszłam od niego pół godziny temu, ale musiałam się wrócić ponieważ
zapomniałam swojego telefonu. Jego mama wpuściła mnie do domu a ja poszłam na
górę prosto do pokoju chłopka. Otworzyłam drzwi i byłam w szoku, kiedy
zobaczyłam Zayna pieprzącego jakąś laskę. Oczy wyszły mi prawie na wierzch,
ponieważ nie mogłam uwierzyć w to co teraz widzę.
- Camila ! – Krzyknął Zayn spoglądając na
mnie.
- Ja… ja … - Nie mogłam nic z siebie
wydusić. W sumie miałam dopiero 14 lat i Zayn kilka razy pytał się czy się z
nim prześpię ale odmawiałam mu mówiąc że to za wcześnie.
- Przyszłam tylko po telefon. –
Odpowiedziałam mu, mając łzy w oczach
- Przepraszam – powiedział, ale wiedziałam
że przeprasza mnie tylko dlatego że go po prostu przyłapałam.
- Obiecałeś że mnie nie zawiedziesz. –
powiedziałam chowając telefon do kieszeni. Czułam się teraz tak jakby ktoś
zrzucił moje serce z mostu.
- Ja, ja Cię przepraszam – Powtórzył jeszcze
raz.
- Nie ważne. – Powiedziała i wyszłam z
pokoju trzaskając drzwiami. Gdy wróciłam do siebie, pobiegłam od razu do
swojego pokoju i zamknęłam się w nim. Łzy leciały po moich policzkach a ja
pobiegłam do łazienki. Czułam się taka upokorzona że nie mogłam wytrzymać.
Wzięłam żyletkę i zadała sobie kilka ran, czułam bój ale później było znacznie
lepiej.
Jakiś czas później nasi przyjaciele
pogodzili nas, ale zawsze będę czuła do niego krztę nienawiści przez to jak
bardzo mnie upokorzył..’’
- Wstawaj. –
Usłyszałam głos mojej siostry. Miałam zamknięte oczy i leżałam na brzuchu, nie
miałam ochoty wstawać
- Odwal się
Day. To ostatni dzień wakacji. – Powiedziałam do poduszki nie ruszając się z
miejsca.
- No właśnie
Cam, to ostatni dzień wakacji chyba nie chcesz go przespać. – powiedziała
entuzjastycznie próbując mnie wyciągnąć z łóżka.
- Jesteś taka
denerwująca. – Powiedziałam mojej siostrze, po czym na nią spojrzałam, a ona
stała po prawej stronie łóżka
- Noc chodź.
Będę czekała na dole. – Stwierdziła i wyszła z mojego pokoju.
Przekręciłam
się na plecy i przejechałam dłonią po twarzy. To lato tak szybko zleciało, że
ja nie miałam najmniejszej ochoty iść jutro na rozpoczęcie roku szkolnego. Ten
rok jest dla mnie bardzo ważny, bo wysyłam list do collage w Los Angeles o
kierunku artystyczno – muzyczno – sportowym. Usiadłam na łóżku i sprawdziłam
która jest godzina, było piętnaście po dziesiątej. Wstałam z łóżka i poszłam
prosto do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i nałożyłam delikatny makijaż.
Podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać strój na dzisiejszy dzień. Kiedy już się
ubrałam zabrałam telefon i zeszłam na dół do kuchni. W domu nie było nikogo nie
licząc mojej siostry Daisy, która jadła już śniadanie.
- Więc jakie
mamy plany na dzisiaj ? – Zapytałam dziewczyny kiedy ta patrzyła na mnie.
- No więc
idziemy z dziewczynami na zakupy, a wieczorem idziemy do Louisa na ognisko. –
Powiedziała kończąc swoje płatki.
- No tak
spóźnione urodziny Liama. – Westchnęłam i wyjęłam mleko z lodówki.
- Czemu
jesteś taka smutna ? – Zapytała mnie Day
- Co ? –
Zapytałam, ponieważ nie miałam pojęcia o co jej teraz chodzi.
- No bo nie
wyglądasz jak byś była zadowolona. – Powiedziała wstając od stołu.
- Jesteś
przewrażliwiona. – Odpyskowałam jej i nasypałam płatków do miski.
Daisy
spojrzała się mną mnie ale już nic nie odpowiedziała, ponieważ wie że to
doprowadziło by do sprzeczki, której nie mam ochoty prowadzić. Nie lubię kiedy
ktoś się o mnie troszczy bo ja umiem sama doskonale o siebie zadbać. Kiedy
zjadałam sama w ciszy śniadanie włączyłam laptopa i sprawdziłam instagrama.
Zauważyłam że Vicki dodała zdjęcie pisząc że jest nieszczęśliwa z zakończenia
wakacji. Cóż nie tylko ona bo ja też, ale ten rok musi być dobry.
Godzinę
później byłam już z Vicki, Leną, Sam i Daisy na zakupach.
- Więc mam
nowe ploteczki. – Odezwała się Vicki kiedy zatrzymałyśmy się na kawę.
- Co tym
razem ?- Skomentowała Sam
- Więc mojej
kuzynki przyjaciółki brata dziewczyna ma przyjaciela, a ten przyjaciel ma
siostrę która powiedział Megan, a ta mi że jutro będzie nowy chłopak w szkole.
– Opowiedziała Vicki
- Tak samo
jak 100 nowych pierwszaków. – Powiedziała Lena
- Ale on
będzie u nas w klasie. – Stwierdziła brunetka
- No i co
mnie to obchodzi. – Powiedziałam do Viki
-
Powiedziałam tylko dla waszej informacji. – Stwierdziła humorystycznie, a
wszystkie prócz mnie zaczęły się śmiać.
Dziewczyny
cały czas plotkowały, co było strasznie nudne, bo gdy jesteśmy w 5 zawsze to
robimy, ale mnie to nie kręci. Nie lubię oceniać kogoś po wyglądzie a tym
bardziej po plotkach jakie o danej osobie krążą, ponieważ nienawidzę kiedy ktoś
w taki sposób ocenia mnie.
Zakupy minęły
dość szybko a ja i Day wróciłyśmy do domu, aby przygotować się na ognisko do
Louisa. Day latała po całym mieszkaniu i przygotowywała się do wyjścia, kiedy
ja siedziałam i przeglądałam instagrama. Po 2 godzinach ja i moja siostra
mogłyśmy wyjść z domu i iść do Louisa który mieszkał po naszej prawej stronie 4
domki dalej. Tak, ja, Day, Lou, Liam, Harry, Zayn Vicki Lena i Sam przyjaźnimy
się od dzieciństwa ponieważ wszyscy mieszkamy na jednej ulicy. Byłyśmy u Lou w
ciągu 5 minut. Udałyśmy się za dom gdzie było dużo miejsca na zrobienie
ogniska. Byli już wszyscy. Dałam prezent Liamowi i usiadłam obok Harrego, który
zajął mi miejsce. Bawiłam się świetnie, zawsze organizujemy ognisko z okazji
zakończenia lata i urodzin Liama. Kiedy skończyliśmy była 1 w nocy. Harry
zaproponował że odprowadzi mnie do domu, aby mi się nic nie stało. Pożegnałam
się ze wszystkimi po czym ja Day i Harry wyszliśmy. Długo nam to nie zajęło, a
gdy chciałam już wejść do domu, Harry pocałował mnie w usta więc odwzajemniłam
jego pocałunek. Wielu może się wydawać że jesteśmy razem ale to nie jest
prawda. Można to uznać za przyjaźń z przywilejami, bo całujemy się i przytulamy
jak każda normalna para i nawet kilka razy zrobiłam mu loda, ale nic poza tym.
Nie jestem dziwką, chociaż wiele osób tak myśli co jest kłamstwem. Nie ufam
chłopakom, raz się na nich przejechałam i wystarczy mi to. Kiedy weszłam na
górę, poszłam do toalety i umyłam zęby. Założyłam pidżamę i położyłam się spać.
Rano kiedy
już się naszykowałam zeszłam do kuchni na śniadanie. Rodzice byli w pracy więc
zostawili nam 50 dolarów na drugie śniadanie. 30 minut później wyszłyśmy i
czekałyśmy na Liama który miał nas wziąć do szkoły.
Po
wygłoszeniu mowy dyrektorki mieliśmy się udać na nasze zajęcia organizacyjne z
wychowawcą. Po drodze zobaczyłam Maxa, chłopaka który zostawił kilka dni temu
Day, przez co cały czas chodzi smutna.
- To
pierdolony chuju. – Wykrzyknęłam do chłopaka który gadał z jakąś dziewczyną
- O Moja
przyjaciółka Camila. – Powiedział zadowolony.
- Ufałam Ci,
a ty skrzywdziłeś Day. – powiedziałam do niego i podparłam go do ściany.
- Cam,
spokojnie – Powiedział
- Cam, tylko
dla przyjaciół ty dupku. – Warknęłam do niego.
- Ale… -
Zaczął ale mu przerwałam.
- Słuchaj
kutasie. Radze Ci się modlić, ponieważ zniszczę cię w tej szkole i uwierz mi że
ty już tu nie masz przyszłości. – Wywarczałam na chłopaka. Wkurwił mnie jednym
słowem. Starał się o nią 3 miesiące i dostał ode mnie pozwolenie że może
zaprosić ja na randkę. Wszystko było ok. i Byli ze sobą 8 miesięcy, kiedy od
tak sobie z nią zerwał.
- Camila, nie
możesz mi tego, zrobić. Nie, kiedy to ostatni mój rok w tej szkole. –
Powiedział niemal błagalnie
- Max, gówno
mnie to obchodzi, rozumiesz. Skrzywdziłeś moją siostrę więc ja skrzywdzę
Ciebie. – Powiedziałam i spojrzałam na chłopaka z pogardą, po czym odeszłam do
szafki.
- Dziękuję. –
Powiedziała Day. Spojrzałam na nią uśmiechnęłam się i przytuliłam.
- Nie
dziękuj. Teraz wiesz czemu staram się cię chronić ? – Zapytałam dziewczyny a ta
tylko skinęła głową.
Zamknęłam szafkę
po czym się odwróciłam i wpadłam na chłopaka.
- Kurwa,
uważaj. – Powiedziałam. Spojrzałam do góry i zobaczyłam wysokiego 1,85
blondyna, farbuje się bo widać odrosty, ma niebieskie oczy i uśmiecha się.
- Przepraszam
ja nie chciałem, ale sama na mnie wpadłaś. – Powiedział ciepłym głosem.
-
Cokolwiek. – Powiedziałam i chciałam iść
kiedy mnie zatrzymał.
- Czego ? –
Zapytałam sucho.
- Możesz mi
powiedzieć gdzie jest klasa 35 ? – Zapytał patrząc mi prosto w oczy
- Ty jesteś
ten nowy. – Powiedziała uradowana Daisy.
- Na to
wygląda. – Powiedział i podrapał się po głowie.
- Chodź z
nami, jesteś u nas w klasie. – Powiedziała Day i złapała chłopaka za rękę i
pociągnęła za sobą.
Szłam za nimi
i słyszałam jak rozmawiają, nie interesowałam się o czym mówią, bo mało mnie to
obchodzi, ale Day najwidoczniej dobrze się bawiła. Weszliśmy do klasy ostanie.
- No
nareszcie panie Summer dotarły. – Powiedziała nauczycielka
- Tak,
byłybyśmy wcześniej, ale znalazłyśmy ogon i przyprowadziliśmy go. –
Powiedziałam, a cała klasa wybuchła śmiechem. Usiadłam na końcu klasy po prawo
przy oknie. Siedziałam przed Louisem a po lewo siedział Harry.
- Słuchajcie
to jest wasz nowy kolega Niall Horan. Mam nadzieje że miło go powitacie a zwłaszcza
ekipa. Tak do was mówię, szczególnie do Malika i Summer. – Powiedziała a
chłopak zajął miejsce na przodzie. Lekcje minęły dość szybko a ja wyszłam z
klasy. Podbiegł do mnie Harry i zaczął całować. Zobaczyłam też że Liam dorwał
nowego.
Niall POV
Słuchajcie to jest wasz nowy kolega Niall
Horan. Mam nadzieje że miło go powitacie a zwłaszcza ekipa. Tak do was mówię,
szczególnie do Malika i Summer. – Powiedziała nauczycielka a ja usiadłem w
ostatniej wolnej ławce na początku klasy. Ta, zdaje się że poznałem Summer i
wcale nie jest przyjazna, więc ten cały Malik pewnie też nie będzie. Summer
wydaje się jakby bujała w obłokach i nic by ją nie obchodziło, ale możliwe że
to tylko pozory. Wyszliśmy z klasy a do Summer podbiegł chłopak w lokach.
- Siema NOWY
– Powiedział do mnie chłopak w krótkich brązowych włosach
- Cześć. –
Odpowiedziałem do niego
- Jestem Liam
Payne. – Powiedział krótko i objął mnie ramieniem
- Niall. –
Odpowiedziałem
- Cóż widzę
że poznałeś już Camilę i Daisy. – Stwierdził i uśmiechnął się
- A, która
jest która ? – Spytałem bo jestem w tej szkole pierwszy dzień i nikogo tu nie
znam.
- A więc Cam
to ta wredna, a Day to jej siostra przeciwieństwo Cam. – Zaśmiał się i ruszył
więc poszedłem za nim na stołówkę.
Usiadłem z ,, ekipą ‘’ ponieważ Liam mnie
zaprosił. Słuchałem uważnie tego co mówią, ale nie było innego tematu niż
dzisiejsza impreza rozpoczynająca rok szkolny.
- Idziesz na
imprezę ? – Zapytała Daisy
- Nie jestem
pewny, chyba nie. – Odparłem, ale chyba wyszedłem na debila.
- Day, jasne
że on nie pójdzie, widać że jest pizdą i cyka się zabawić z nowym towarzystwem.
– Powiedział mulat, zgaduje to on jest Malik
- Nie obrażaj
go. – Wycedziła przez zęby Camila. Spojrzała na chłopaka a ten od razu się
przymknął.
- Może jednak
wpadnę, zobaczyć. – Opowiedziałem, a każdy spojrzał się na mnie.
- Czuj się
zaproszony. – Powiedział Liam. Ich rozmowy trwały nadal ale nikt już na mnie
nie zwracał uwagi. Kiedy wszyscy się rozeszli zostałem sam z Liamem.
- Nie przejmuj
się nimi. Oni tak zawsze. – Odpowiedział Li i uśmiechnął się.
- Wiesz to
dziwne że dziewczyna jest bardziej chamska i wredna niż chłopka. –
Odpowiedziałem i napiłem się soku, który miałem w kubku.
- Jeśli
chcesz mogę Ci później o nich odpowiedzieć. - powiedział Liam i wstaliśmy od
stołu.
- Jasne –
wymamrotałem i poszedłem za chłopakiem do kasy.
Lekcje minęły
dość sprawnie a mój pierwszy dzień w nowej szkole był przeciętny. Super. Ja i
Liam poszliśmy do mojego domu i okazało się że mieszkam naprzeciwko domu Camili
i Daisy a Liam mieszka po lewo ich domu.
- Więc co
chcesz o nas wiedzieć ? – Spytał chłopak siadając na moim łóżku.
- Cóż, chce
wiedzieć to co powinienem. – odparłam i usiadłem na krzesełku naprzeciw
chłopaka.
- Więc tak
Vicki jest cheerliderką i najlepszą przyjaciółką Cam tak jak jej siostra Daisy.
Jest raczej sympatyczna no chyba że ja bardzo wkurzysz to pokazuje pazurki. Sam
jest nieszkodliwa i jest przyjaciółką Day. Lena jest strasznie cicha i
dziewczyny zawsze jej się zwierzają bo im doradzi ale ona jeszcze nigdy im się
nie zwierzyła. Day jest urocza strasznie, uwielbia osoby z poczuciem humoru i
mimo że czasami denerwują ja komentarze jej siostry zawsze stanie po stronie
Cam. Louis jest moim przyjacielem ale lepiej dogaduje się z Harrym, który jest
spoko oboje są spoko. Harry czasami coś chamsko skomentuje ale tak na serio to
Zayn z naszej paczki jest największym dupkiem. Flirtuje z każdą dziewczyną i
możliwe że przeleciał pół dziewczyn ze szkoły.
- A co z
Camilą ? – Zapytałem ponieważ to o niej chciałem wiedzieć najwięcej. A
przynajmniej tak mi się zdawało.
- Cóż ona
często mi się zwierza, fakt jest chamska i wredna ale to jej taktyka obronna.
Myśli że jeśli będzie taka dla kogoś kto jej nie zna to będzie mogła się
obronić przed czyimś uczuciem.
- Ona się
broni przed miłością ? Zapytałem
- Cóż, tak.
Dwa lata temu była taka słodka jak Day, ale zaczęła chodzić z Zanem. –
Westchnął twierdząc
- Czekaj, to
oni byli razem ? – Zapytałem. To niemożliwe że dwie tak chamskie i wredne osoby
by ze sobą wytrzymały. Wydawało mi się że oni się nienawidzą. Przynajmniej
takie miałem wrażenie.
- No wiesz 2
lata temu oni byli zupełnie inni. Chodzili ze sobą całe wakacje. Zerwali kiedy
ona przyłapała go na pieprzeniu jakiej laski, kiedy wracała po telefon. Od
tamtego dnia zrobiła się zupełnie inna, chamska wredna i wulgarna. Nie
wiedzieliśmy co z nią nie tak, ale po pół roku udało nam się ich pogodzić bo co
jak co ale każdy zna się od zawsze i jesteśmy przyjaciółmi więc chcieliśmy
trzymać się razem.
- Ja nie
wiedziałem. – Wydukałem. Trochę szkoda że przeszła takie coś. Nie wiem, nie
przepadam za nią, ale może gdy się ją lepiej pozna jest zupełnie inna.
- Dobra stary
ja lecę na chatę bo musze przygotować dom na imprezę. Wpadnij, będzie świetna
zabawa. – powiedział i wyszedł z mojego pokoju.
Resztę
wieczoru spędziłem na przygotowanie się do imprezy. Cóż trzeba się jakoś
wkręcić w klimat. Kiedy przyszedłem można powiedzieć że była tu połowa
najfajniejszych osób ze szkoły. I Byli już nieźle wstawieni. Szukałem Liama,
ale nigdzie nie mogłem go znaleźć. Za to znalazłem Camile i Zayna.
- Kogo my ty
mamy. – Powiedział Mulat, a Cam spojrzała się w moją stronę.
- Tak, jednak
zdecydowałem się że przyjdę. – powiedziałem i uśmiechnąłem się słabo.
- Zostaw go
Zayn, bo jeszcze go wypłoszysz. – Powiedziała Cam a wszy obok się zaśmiali.
- O Niall. –
Krzyknął Liam i szczerze to uratował mnie z tej niezręcznej rozmowy.
Cała impreza
minęła dość szybko. Wypiłem kilka shotów, grałem w piwnego ping- ponga i
tańczyłem kilka razy z Day. Cam cały czas obściskiwała się z Harrym i była nieźle
wstawiona, ponieważ cały czas śmiała się z żartów Zayna. Wyszedłem z imprezy
ok. 2 w nocy.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Świetne:)) nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :3 !
OdpowiedzUsuńSuper, czekam na nexta! :)
OdpowiedzUsuńCo dalej ?! Ja już chce !!!! Extra !!!
OdpowiedzUsuń