piątek, 19 grudnia 2014

1. Nowy


Camila POV
,, Leżałam sobie na leżaku, kiedy ktoś zasłonił mi słońce. Otworzyłam jedno oko i zobaczyłam Zayna.

- Cześć, Cam. – Odpowiedział z wielkim uśmiechem na twarzy

- Hej. – Odpowiedziałam i wyprostowałam się

- Wiedzę że ty już cieszysz się początkiem wakacji. – Powiedział i założył swoje nerdy.

- Tak, czemu by nie ? – Stwierdziłam i położyłam się na leżaku.

- No wiesz ja w te wakacje mam zamiar, dużo skorzystać. – Odpowiedział i oparł nie o leżak obok mnie.

- Nie tylko ty. – Powiedziałam sarkastycznie do chłopaka

- Wiesz bo ja tak sobie pomyślałem że … - Urwał w połowie zdania.

- że… - Pokazałam gestem aby dokończył.

- ammm, no bo ja, ten no wiesz podobasz mi się i no chciałem się zapytać, czy no wiesz jeśli chcesz oczywiście czy no zostałabyś no moją dziewczyną tak jakby może. – Plątał się we własnych słowach, co było niesamowicie urocze.

- Jasne – Odpowiedziała i nawet zaskoczyłam samą siebie, chociaż Zayn był bardzo atrakcyjny no i podobał mi się

- Serio ? – Wydusił z siebie zdziwiony.

- No tak, podobasz mi się więc czemu by nie ? – Odpowiedziałam mu i uśmiechnęłam się. Nagle wstał i podszedł do mnie a ja przyglądałam się mu, co on tak właściwie wyprawia.

- Nie zawiodę Cię – Powiedział i pocałował mnie, więc odpowiedziałam mu na pocałunek.

*******

Był to już koniec wakacji a ja nocowałam u Zayna. Wyszłam od niego pół godziny temu, ale musiałam się wrócić ponieważ zapomniałam swojego telefonu. Jego mama wpuściła mnie do domu a ja poszłam na górę prosto do pokoju chłopka. Otworzyłam drzwi i byłam w szoku, kiedy zobaczyłam Zayna pieprzącego jakąś laskę. Oczy wyszły mi prawie na wierzch, ponieważ nie mogłam uwierzyć w to co teraz widzę.

- Camila ! – Krzyknął Zayn spoglądając na mnie.

- Ja… ja … - Nie mogłam nic z siebie wydusić. W sumie miałam dopiero 14 lat i Zayn kilka razy pytał się czy się z nim prześpię ale odmawiałam mu mówiąc że to za wcześnie.

- Przyszłam tylko po telefon. – Odpowiedziałam mu, mając łzy w oczach

- Przepraszam – powiedział, ale wiedziałam że przeprasza mnie tylko dlatego że go po prostu przyłapałam.

- Obiecałeś że mnie nie zawiedziesz. – powiedziałam chowając telefon do kieszeni. Czułam się teraz tak jakby ktoś zrzucił moje serce z mostu.

- Ja, ja Cię przepraszam – Powtórzył jeszcze raz.

- Nie ważne. – Powiedziała i wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami. Gdy wróciłam do siebie, pobiegłam od razu do swojego pokoju i zamknęłam się w nim. Łzy leciały po moich policzkach a ja pobiegłam do łazienki. Czułam się taka upokorzona że nie mogłam wytrzymać. Wzięłam żyletkę i zadała sobie kilka ran, czułam bój ale później było znacznie lepiej.

Jakiś czas później nasi przyjaciele pogodzili nas, ale zawsze będę czuła do niego krztę nienawiści przez to jak bardzo mnie upokorzył..’’

- Wstawaj. – Usłyszałam głos mojej siostry. Miałam zamknięte oczy i leżałam na brzuchu, nie miałam ochoty wstawać
- Odwal się Day. To ostatni dzień wakacji. – Powiedziałam do poduszki nie ruszając się z miejsca.
- No właśnie Cam, to ostatni dzień wakacji chyba nie chcesz go przespać. – powiedziała entuzjastycznie próbując mnie wyciągnąć z łóżka.
- Jesteś taka denerwująca. – Powiedziałam mojej siostrze, po czym na nią spojrzałam, a ona stała po prawej stronie łóżka
- Noc chodź. Będę czekała na dole. – Stwierdziła i wyszła z mojego pokoju.
Przekręciłam się na plecy i przejechałam dłonią po twarzy. To lato tak szybko zleciało, że ja nie miałam najmniejszej ochoty iść jutro na rozpoczęcie roku szkolnego. Ten rok jest dla mnie bardzo ważny, bo wysyłam list do collage w Los Angeles o kierunku artystyczno – muzyczno – sportowym. Usiadłam na łóżku i sprawdziłam która jest godzina, było piętnaście po dziesiątej. Wstałam z łóżka i poszłam prosto do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i nałożyłam delikatny makijaż. Podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać strój na dzisiejszy dzień. Kiedy już się ubrałam zabrałam telefon i zeszłam na dół do kuchni. W domu nie było nikogo nie licząc mojej siostry Daisy, która jadła już śniadanie.
- Więc jakie mamy plany na dzisiaj ? – Zapytałam dziewczyny kiedy ta patrzyła na mnie.
- No więc idziemy z dziewczynami na zakupy, a wieczorem idziemy do Louisa na ognisko. – Powiedziała kończąc swoje płatki.
- No tak spóźnione urodziny Liama. – Westchnęłam i wyjęłam mleko z lodówki.
- Czemu jesteś taka smutna ? – Zapytała mnie Day
- Co ? – Zapytałam, ponieważ nie miałam pojęcia o co jej teraz chodzi.
- No bo nie wyglądasz jak byś była zadowolona. – Powiedziała wstając od stołu.
- Jesteś przewrażliwiona. – Odpyskowałam jej i nasypałam płatków do miski.
Daisy spojrzała się mną mnie ale już nic nie odpowiedziała, ponieważ wie że to doprowadziło by do sprzeczki, której nie mam ochoty prowadzić. Nie lubię kiedy ktoś się o mnie troszczy bo ja umiem sama doskonale o siebie zadbać. Kiedy zjadałam sama w ciszy śniadanie włączyłam laptopa i sprawdziłam instagrama. Zauważyłam że Vicki dodała zdjęcie pisząc że jest nieszczęśliwa z zakończenia wakacji. Cóż nie tylko ona bo ja też, ale ten rok musi być dobry.
Godzinę później byłam już z Vicki, Leną, Sam i Daisy na zakupach.
- Więc mam nowe ploteczki. – Odezwała się Vicki kiedy zatrzymałyśmy się na kawę.
- Co tym razem ?- Skomentowała Sam
- Więc mojej kuzynki przyjaciółki brata dziewczyna ma przyjaciela, a ten przyjaciel ma siostrę która powiedział Megan, a ta mi że jutro będzie nowy chłopak w szkole. – Opowiedziała Vicki
- Tak samo jak 100 nowych pierwszaków. – Powiedziała Lena
- Ale on będzie u nas w klasie. – Stwierdziła brunetka
- No i co mnie to obchodzi. – Powiedziałam do Viki
- Powiedziałam tylko dla waszej informacji. – Stwierdziła humorystycznie, a wszystkie prócz mnie zaczęły się śmiać.
Dziewczyny cały czas plotkowały, co było strasznie nudne, bo gdy jesteśmy w 5 zawsze to robimy, ale mnie to nie kręci. Nie lubię oceniać kogoś po wyglądzie a tym bardziej po plotkach jakie o danej osobie krążą, ponieważ nienawidzę kiedy ktoś w taki sposób ocenia mnie.
Zakupy minęły dość szybko a ja i Day wróciłyśmy do domu, aby przygotować się na ognisko do Louisa. Day latała po całym mieszkaniu i przygotowywała się do wyjścia, kiedy ja siedziałam i przeglądałam instagrama. Po 2 godzinach ja i moja siostra mogłyśmy wyjść z domu i iść do Louisa który mieszkał po naszej prawej stronie 4 domki dalej. Tak, ja, Day, Lou, Liam, Harry, Zayn Vicki Lena i Sam przyjaźnimy się od dzieciństwa ponieważ wszyscy mieszkamy na jednej ulicy. Byłyśmy u Lou w ciągu 5 minut. Udałyśmy się za dom gdzie było dużo miejsca na zrobienie ogniska. Byli już wszyscy. Dałam prezent Liamowi i usiadłam obok Harrego, który zajął mi miejsce. Bawiłam się świetnie, zawsze organizujemy ognisko z okazji zakończenia lata i urodzin Liama. Kiedy skończyliśmy była 1 w nocy. Harry zaproponował że odprowadzi mnie do domu, aby mi się nic nie stało. Pożegnałam się ze wszystkimi po czym ja Day i Harry wyszliśmy. Długo nam to nie zajęło, a gdy chciałam już wejść do domu, Harry pocałował mnie w usta więc odwzajemniłam jego pocałunek. Wielu może się wydawać że jesteśmy razem ale to nie jest prawda. Można to uznać za przyjaźń z przywilejami, bo całujemy się i przytulamy jak każda normalna para i nawet kilka razy zrobiłam mu loda, ale nic poza tym. Nie jestem dziwką, chociaż wiele osób tak myśli co jest kłamstwem. Nie ufam chłopakom, raz się na nich przejechałam i wystarczy mi to. Kiedy weszłam na górę, poszłam do toalety i umyłam zęby. Założyłam pidżamę i położyłam się spać.
Rano kiedy już się naszykowałam zeszłam do kuchni na śniadanie. Rodzice byli w pracy więc zostawili nam 50 dolarów na drugie śniadanie. 30 minut później wyszłyśmy i czekałyśmy na Liama który miał nas wziąć do szkoły.
Po wygłoszeniu mowy dyrektorki mieliśmy się udać na nasze zajęcia organizacyjne z wychowawcą. Po drodze zobaczyłam Maxa, chłopaka który zostawił kilka dni temu Day, przez co cały czas chodzi smutna.
- To pierdolony chuju. – Wykrzyknęłam do chłopaka który gadał z jakąś dziewczyną
- O Moja przyjaciółka Camila. – Powiedział zadowolony.
- Ufałam Ci, a ty skrzywdziłeś Day. – powiedziałam do niego i podparłam go do ściany.
- Cam, spokojnie – Powiedział
- Cam, tylko dla przyjaciół ty dupku. – Warknęłam do niego.
- Ale… - Zaczął ale mu przerwałam.
- Słuchaj kutasie. Radze Ci się modlić, ponieważ zniszczę cię w tej szkole i uwierz mi że ty już tu nie masz przyszłości. – Wywarczałam na chłopaka. Wkurwił mnie jednym słowem. Starał się o nią 3 miesiące i dostał ode mnie pozwolenie że może zaprosić ja na randkę. Wszystko było ok. i Byli ze sobą 8 miesięcy, kiedy od tak sobie z nią zerwał.
- Camila, nie możesz mi tego, zrobić. Nie, kiedy to ostatni mój rok w tej szkole. – Powiedział niemal błagalnie
- Max, gówno mnie to obchodzi, rozumiesz. Skrzywdziłeś moją siostrę więc ja skrzywdzę Ciebie. – Powiedziałam i spojrzałam na chłopaka z pogardą, po czym odeszłam do szafki.
- Dziękuję. – Powiedziała Day. Spojrzałam na nią uśmiechnęłam się i przytuliłam.
- Nie dziękuj. Teraz wiesz czemu staram się cię chronić ? – Zapytałam dziewczyny a ta tylko skinęła głową.
Zamknęłam szafkę po czym się odwróciłam i wpadłam na chłopaka.
- Kurwa, uważaj. – Powiedziałam. Spojrzałam do góry i zobaczyłam wysokiego 1,85 blondyna, farbuje się bo widać odrosty, ma niebieskie oczy i uśmiecha się.
- Przepraszam ja nie chciałem, ale sama na mnie wpadłaś. – Powiedział ciepłym głosem.
- Cokolwiek.  – Powiedziałam i chciałam iść kiedy mnie zatrzymał.
- Czego ? – Zapytałam sucho.
- Możesz mi powiedzieć gdzie jest klasa 35 ? – Zapytał patrząc mi prosto w oczy
- Ty jesteś ten nowy. – Powiedziała uradowana Daisy.
- Na to wygląda. – Powiedział i podrapał się po głowie.
- Chodź z nami, jesteś u nas w klasie. – Powiedziała Day i złapała chłopaka za rękę i pociągnęła za sobą.
Szłam za nimi i słyszałam jak rozmawiają, nie interesowałam się o czym mówią, bo mało mnie to obchodzi, ale Day najwidoczniej dobrze się bawiła. Weszliśmy do klasy ostanie.
- No nareszcie panie Summer dotarły. – Powiedziała nauczycielka
- Tak, byłybyśmy wcześniej, ale znalazłyśmy ogon i przyprowadziliśmy go. – Powiedziałam, a cała klasa wybuchła śmiechem. Usiadłam na końcu klasy po prawo przy oknie. Siedziałam przed Louisem a po lewo siedział Harry.
- Słuchajcie to jest wasz nowy kolega Niall Horan. Mam nadzieje że miło go powitacie a zwłaszcza ekipa. Tak do was mówię, szczególnie do Malika i Summer. – Powiedziała a chłopak zajął miejsce na przodzie. Lekcje minęły dość szybko a ja wyszłam z klasy. Podbiegł do mnie Harry i zaczął całować. Zobaczyłam też że Liam dorwał nowego.

Niall POV
 Słuchajcie to jest wasz nowy kolega Niall Horan. Mam nadzieje że miło go powitacie a zwłaszcza ekipa. Tak do was mówię, szczególnie do Malika i Summer. – Powiedziała nauczycielka a ja usiadłem w ostatniej wolnej ławce na początku klasy. Ta, zdaje się że poznałem Summer i wcale nie jest przyjazna, więc ten cały Malik pewnie też nie będzie. Summer wydaje się jakby bujała w obłokach i nic by ją nie obchodziło, ale możliwe że to tylko pozory. Wyszliśmy z klasy a do Summer podbiegł chłopak w lokach.
- Siema NOWY – Powiedział do mnie chłopak w krótkich brązowych włosach
- Cześć. – Odpowiedziałem do niego
- Jestem Liam Payne. – Powiedział krótko i objął mnie ramieniem
- Niall. – Odpowiedziałem
- Cóż widzę że poznałeś już Camilę i Daisy. – Stwierdził i uśmiechnął się
- A, która jest która ? – Spytałem bo jestem w tej szkole pierwszy dzień i nikogo tu nie znam.
- A więc Cam to ta wredna, a Day to jej siostra przeciwieństwo Cam. – Zaśmiał się i ruszył więc poszedłem za nim na stołówkę.
 Usiadłem z ,, ekipą ‘’ ponieważ Liam mnie zaprosił. Słuchałem uważnie tego co mówią, ale nie było innego tematu niż dzisiejsza impreza rozpoczynająca rok szkolny.
- Idziesz na imprezę ? – Zapytała Daisy
- Nie jestem pewny, chyba nie. – Odparłem, ale chyba wyszedłem na debila.
- Day, jasne że on nie pójdzie, widać że jest pizdą i cyka się zabawić z nowym towarzystwem. – Powiedział mulat, zgaduje to on jest Malik
- Nie obrażaj go. – Wycedziła przez zęby Camila. Spojrzała na chłopaka a ten od razu się przymknął.
- Może jednak wpadnę, zobaczyć. – Opowiedziałem, a każdy spojrzał się na mnie.
- Czuj się zaproszony. – Powiedział Liam. Ich rozmowy trwały nadal ale nikt już na mnie nie zwracał uwagi. Kiedy wszyscy się rozeszli zostałem sam z Liamem.
- Nie przejmuj się nimi. Oni tak zawsze. – Odpowiedział Li i uśmiechnął się.
- Wiesz to dziwne że dziewczyna jest bardziej chamska i wredna niż chłopka. – Odpowiedziałem i napiłem się soku, który miałem w kubku.
- Jeśli chcesz mogę Ci później o nich odpowiedzieć. - powiedział Liam i wstaliśmy od stołu.
- Jasne – wymamrotałem i poszedłem za chłopakiem do kasy.
Lekcje minęły dość sprawnie a mój pierwszy dzień w nowej szkole był przeciętny. Super. Ja i Liam poszliśmy do mojego domu i okazało się że mieszkam naprzeciwko domu Camili i Daisy a Liam mieszka po lewo ich domu.
- Więc co chcesz o nas wiedzieć ? – Spytał chłopak siadając na moim łóżku.
- Cóż, chce wiedzieć to co powinienem. – odparłam i usiadłem na krzesełku naprzeciw chłopaka.
- Więc tak Vicki jest cheerliderką i najlepszą przyjaciółką Cam tak jak jej siostra Daisy. Jest raczej sympatyczna no chyba że ja bardzo wkurzysz to pokazuje pazurki. Sam jest nieszkodliwa i jest przyjaciółką Day. Lena jest strasznie cicha i dziewczyny zawsze jej się zwierzają bo im doradzi ale ona jeszcze nigdy im się nie zwierzyła. Day jest urocza strasznie, uwielbia osoby z poczuciem humoru i mimo że czasami denerwują ja komentarze jej siostry zawsze stanie po stronie Cam. Louis jest moim przyjacielem ale lepiej dogaduje się z Harrym, który jest spoko oboje są spoko. Harry czasami coś chamsko skomentuje ale tak na serio to Zayn z naszej paczki jest największym dupkiem. Flirtuje z każdą dziewczyną i możliwe że przeleciał pół dziewczyn ze szkoły.
- A co z Camilą ? – Zapytałem ponieważ to o niej chciałem wiedzieć najwięcej. A przynajmniej tak mi się zdawało.
- Cóż ona często mi się zwierza, fakt jest chamska i wredna ale to jej taktyka obronna. Myśli że jeśli będzie taka dla kogoś kto jej nie zna to będzie mogła się obronić przed czyimś uczuciem.
- Ona się broni przed miłością ? Zapytałem
- Cóż, tak. Dwa lata temu była taka słodka jak Day, ale zaczęła chodzić z Zanem. – Westchnął twierdząc
- Czekaj, to oni byli razem ? – Zapytałem. To niemożliwe że dwie tak chamskie i wredne osoby by ze sobą wytrzymały. Wydawało mi się że oni się nienawidzą. Przynajmniej takie miałem wrażenie.
- No wiesz 2 lata temu oni byli zupełnie inni. Chodzili ze sobą całe wakacje. Zerwali kiedy ona przyłapała go na pieprzeniu jakiej laski, kiedy wracała po telefon. Od tamtego dnia zrobiła się zupełnie inna, chamska wredna i wulgarna. Nie wiedzieliśmy co z nią nie tak, ale po pół roku udało nam się ich pogodzić bo co jak co ale każdy zna się od zawsze i jesteśmy przyjaciółmi więc chcieliśmy trzymać się razem.
- Ja nie wiedziałem. – Wydukałem. Trochę szkoda że przeszła takie coś. Nie wiem, nie przepadam za nią, ale może gdy się ją lepiej pozna jest zupełnie inna.
- Dobra stary ja lecę na chatę bo musze przygotować dom na imprezę. Wpadnij, będzie świetna zabawa. – powiedział i wyszedł z mojego pokoju.
Resztę wieczoru spędziłem na przygotowanie się do imprezy. Cóż trzeba się jakoś wkręcić w klimat. Kiedy przyszedłem można powiedzieć że była tu połowa najfajniejszych osób ze szkoły. I Byli już nieźle wstawieni. Szukałem Liama, ale nigdzie nie mogłem go znaleźć. Za to znalazłem Camile i Zayna.
- Kogo my ty mamy. – Powiedział Mulat, a Cam spojrzała się w moją stronę.
- Tak, jednak zdecydowałem się że przyjdę. – powiedziałem i uśmiechnąłem się słabo.
- Zostaw go Zayn, bo jeszcze go wypłoszysz. – Powiedziała Cam a wszy obok się zaśmiali.
- O Niall. – Krzyknął Liam i szczerze to uratował mnie z tej niezręcznej rozmowy.
Cała impreza minęła dość szybko. Wypiłem kilka shotów, grałem w piwnego ping- ponga i tańczyłem kilka razy z Day. Cam cały czas obściskiwała się z Harrym i była nieźle wstawiona, ponieważ cały czas śmiała się z żartów Zayna. Wyszedłem z imprezy ok. 2 w nocy.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

3 komentarze:

  1. Świetne:)) nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :3 !

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, czekam na nexta! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co dalej ?! Ja już chce !!!! Extra !!!

    OdpowiedzUsuń