Kiedy wybiła
18 usłyszałam dzwonek do drzwi, otworzyłam je i wystraszyłam się, ponieważ
ujrzałam Liama przebranego z Jokera i Lenę za czarownicę.
- Boże
chcecie żebym zawału dostał. – Powiedziałam a oni zaczęli się śmiać.
- Szkoda że
nie widziałaś swojej miny – Stwierdziła Lena cały czas się śmiejąc. Day zeszła
na dół więc mogliśmy iść do samochodu Liama. Dołączył jeszcze do nas Niall i
całą piątką pojechaliśmy do szkoły. Każdy miał naprawdę świetne humory.
Weszliśmy do środka szkoły i można powiedzieć że impreza była nieźle
rozkręcona. Zauważyłam Vicki która szybko do mnie podbiegła się przywitać.
- Ale śliczne
wyglądasz… - Zaczęła mówić ale nie za bardzo ją słuchałam ponieważ zobaczyłam
jak Niall, który się do mnie nie odezwał całą drogę idzie w naszym kierunku.
- Tak ty też
świetnie wyglądasz – Uśmiechnęłam się do Victori a ona odwzajemniła uśmiech.
- Witam
Harrego Poterra i kościotrupa – Zachichotał blondyn a ja zaczęłam się śmiać.
- Fajna piżamka – skomentowałam struj chłopaka, a on zrobił się trochę zdezorientowany.
- Jestem
księciem – odpowiedział urażony.
- Więc gdzie
masz swojego konia ? – Dalej próbowałam droczyć się z chłopakiem.
- Wyczaruj mi
go – Odpowiedział i uśmiechnął się.
- Nie licz na
to – Odgryzałam się i odeszłam od chłopaka. Nie wiem czemu ale on mnie bardzo
często rozśmiesza, czasami zastanawiam się czy on nie próbuje myśleć tak jak ja
to robię i muszę powiedzieć, że nawet czasami mu to wychodzi w śmieszny sposób.
Dziś mieliśmy wybrać chłopaka i dziewczynę w najlepszym stroju. Zobaczyłam Harrego i zaczęłam się śmiać.
- O Boże
Miley, jak ja dawno cię nie widziałam – krzyknęłam podchodząc do chłopaka a Styles
na mój widok szeroko się uśmiechnął.
- Harry –
Powiedział i pocałował mnie.
- To nie jest
moralne aby dziewczyna całowała dziewczynę. – Zaśmiałam się a chłopak odsunął
się ode mnie.
- Jesteś
Harrym Potterem - Wydusił z siebie, a ja
zaczęłam się z niego śmiać. Chłopak załapał o co mi chodziło i też zaczął się
śmiać. Świetnie bawiliśmy się w naszym gronie kiedy dyrektorka kazała aby iść
zagłosować na najlepiej ubraną osobę na balu. Ja zagłosowałam na Harrego
ponieważ moim zdaniem miał najfajniejszy strój a na dziewczynę zagłosowałam na
Lenę, ponieważ jej strój jest oryginalny. Gdy wszyscy oddali głosy dyrektorka
kazała mnie i Zaynowi iść policzyć głosy, a miał mieć na nas oko pan Morgan od
literatury.
- Panno
Summer, bardzo ładnie dziś wyglądasz – Uśmiechnął się idąc po mojej lewej
stronie.
- Bardzo
dziękuję, pan też wygląda dobrze. – Skomentowałam jego wypowiedź starając się
wyjść na miłą. Weszliśmy do pustego pomieszczenia i zapaliliśmy światło,
zaczęliśmy liczyć, kiedy skończyliśmy profesor Morgan przeliczył wszystkie
głosy sprawdzając czy się zgadzają. Napisaliśmy nazwiska zwycięzców na
karteczce i schowaliśmy ją do koperty i zniszczyliśmy wszystkie głosy.
Wróciliśmy na salę i chciałam dać Koperę pani dyrektor ale powiedziała że jeśli
nie wygrałam mogę ogłosić zwycięzców, tak też zrobiłam. Weszłam na scenę i
powiedziałam DJ owi aby ściszył muzykę i ogłosił że jest rozstrzygnięcie
konkursu, co też uczynił.
- Kochani mam
w kopercie wyniki konkursu. – Zaczęłam a wszyscy zaczęli wiwatować, ale po
chwili ucichli.
- Więc mam
zaszczyt ogłosić że najlepiej ubraną parą hallowen 2014 zostaję – Przerwałam a
wszyscy na sali zamilkli.
- Lena i Liam
– Ogłosiłam a wszyscy zaczęli wiwatować. Para weszła na scenę. Pocałowałam
każdego w policzek na znak gratulacji z zwycięstwa i wręczyłam i małe
torebeczki z upominkiem w środku, którym były po bilecie do kina oraz perfumy.
Później zabawa trwała w najlepsze. Tańczyłam ze wszystkimi chłopakami z ekipy, a
nawet byłam tak miła i zatańczyłam z profesorem Morganem ponieważ poprosił mnie
do tańca. Wróciliśmy do domu po 2 w nocy. Impreza była naprawdę udana, co
bardzo mnie cieszyło. Kiedy byłyśmy w domu nasi rodzice już spali. Weszłam do
pokoju i zmyłam cały dzisiejszy makijaż z twarzy. Ubrałam wygodną piżamę i
położyłam się na łóżko, chciałam iść już spać ale wibrował mi telefon.
XXX :
Śpisz ?
Cam : Kim jesteś ?
XXX : Niall ;*
Cam : Skąd masz mój numer ?
Niall : Liam mi go dał.
Cam : Oh.. i tak, nie śpię .
Niall : Nie mogę usnąć
Cam : Ja bym pewnie usnęła gdyby nie to że do
ktoś do mnie napisał.
Niall : A to chuj, muszę mu jutro najebać ;) – Kiedy
przeczytałam te wiadomość zaczęłam się śmiać
Cam : Życzę powodzenia :) i Dobranoc…
Niall : Dobranoc ;c
Odpisał mi a
ja odłożyłam telefon i położyłam się spać.
Dziś była
sobota więc mogłam sobie długo pospać, ale to chyba nie było mi dane ponieważ
do pokoju weszła moja mama.
- Dzień
dobry, słoneczko – Przywitała mnie odsłaniając rolety, przetarłam oczy ponieważ
nie wiem za bardzo czemu mnie tak wcześnie budzi.
- Czemu nie
dasz mi spać. – Zapytałam siadając na łóżku i odgarniając włosy z twarzy.
- Ponieważ
jest po 10 a
chcę zabrać was na zakupy. – Powiedziała moja kochana mama i wyszła z pokoju.
Wyczołgałam się z łóżka i poszłam do łazienki. Pomalowałam się i ubrałam.
Wzięłam telefon z biurka i zeszłam na dół.
- No
nareszcie zeszłaś. – Powiedziała mama podając mi talerz z kanapkami kiedy
siadałam do stołu. Spojrzałam na moją mamę i zaczęłam jeść śniadanie. Kiedy
skończyłam wyszłyśmy we trzy z domu i pojechałyśmy do centrum handlowego na
zakupy. Chodziłyśmy od sklepu do sklepu a mama powiedziała że możemy wziąć to
co nam się podoba, ponieważ tata dostał podwyżkę, a i tak mamy wystarczająco
pieniędzy na życie.
Day kupiła 2
pary spodni, kilka koszulek, spódniczkę i dwie sukienki, mama kupiła sobie
sukienkę, spodnie i 3 koszule a ja kupiłam 3 sukienki, dwie spódniczki, trzy
koszule, cztery bluzki, trzy sweterki i cztery pary spodni. Po zakupach
poszłyśmy na ciasto. Mama opowiadała że na ferie świąteczne chce z nami
pojechać na Hawaje, my z Day oczywiście nie mamy nic do gadania ponieważ to
czas w którym rodzinnie mamy spędzać go spędzać. Kiedy wróciłyśmy do domu
poszłam do pokoju, aby rozpakować swoje rzeczy, miałam ich bardzo dużo w szafie
ale uwielbiałam kupować sobie nowe rzeczy. Zaczęłam się przygotowywać na
spotkanie z ekipą u Liama, ponieważ chłopcy urządzają jakiś konkurs na playce a
my idziemy sobie poplotkować, ale raczej nie będę miała na to ochotę. Byłam już
naszykowana, więc weszłam do pokoju Day, która się właśnie malowała.
- Skończyłaś
już ? – Przyglądałam się na dziewczynę stojąc w progu jej pokoju.
- Poczekaj
sekundę, tylko pójdę to toalety. – Wstała z krzesła i weszła do łazienki.
Gdy Day już
się naszykowała przeszłyśmy przez ogród i weszłyśmy do domu Payna. Chłopcy już
grali na konsoli a dziewczyny rozmawiały na kanapie.
- Hej – Przywitała się ze wszystkimi, a
wszyscy chłopcy spojrzeli na nas. Niall się do mnie uśmiechnął a Harry wstał i
podszedł do mnie.
- Cześć,
piękną – Uśmiechnął się pokazując swoje dołeczki.
- Cześć
Harry, musimy pogadać – złapałam go za rękę i zaprowadziłam do kuchni.
- Coś nie tak
? – Jego wyraz twarzy mówił że jest zestresowany.
- Harry, nie
możemy dalej ciągnąć naszej ,,przyjaźni’’. Chce uniknąć tego że któreś z nas
się za bardzo zaangażuje. – Stwierdziłam opierając się o blat kuchni. Nie
chciałam go krzywdzić, ale lepiej zakończyć cokolwiek było pomiędzy nami teraz
niż miało by go to później bardzo zaboleć.
- Cam, proszę
Cię nie rób mi tego, wiesz że Cię nie skrzywdzę – Podszedł do mnie bliżej i
położył swoje ręce na moich biodrach.
- Harry, to
naprawdę nie mam sensu. – Zdjęłam jego ręce z moich bioder.
- Tak będzie
lepiej. – Powiedziałam do chłopaka i wyszłam z kuchni, a Harry został sam w
pomieszczeniu. Usiadłam obok Vicki, która omawiała szczegółowo bal hallowenowy.
- Więc kiedy
ty i Liam idziecie do kina ? – Wymamrotałam do Leny, która siedziała na
przeciwko mnie.
- Jutro,
wybraliśmy już film i właśnie mieliśmy się zamiar wybrać. – Zaczęła się bawić
palcami i spuściła wzrok. Spotkanie minęło całkiem ok., ale po miedzy mną i
Harrym było sztywno. Lubię go i podoba mi się, ale ja nie chce bawić się jego
uczuciami, w sumie sam mi zaproponował tą przyjaźń ale on za bardzo się w nią
zaangażował. Ja wiem że on by chciał czegoś więcej, ale ja nie krzywdzę ludzi,
a przynajmniej bardzo się staram tego nie robić.
Niedziela
minęła mi bardzo leniwie. Wieczorem oglądałam program z Day kiedy dostałam
sms'a.
Niall : Dobry wieczór .
Cam : Witam..
Niall : Czemu Harry był wczoraj taki załamany ?
Cam :
Zerwaliśmy przyjaźń z przywilejami…
Niall
: Wyżalał się wczoraj Zaynowi
kiedy poszłaś.
Cam : Mówiłam żeby się nie angażował .
Niall : A gdybym ja był twoim przyjacielem z
przywilejami też byś szybko ze mną zerwała ?
Cam : hahahaha, ja i Harry byliśmy ,,
przyjaciółmi” prawie 5 miesięcy
Niall
: Czemu zerwałaś z nim ?
Cam : Nie chciałam go krzywdzić, na początku
ustaliliśmy główną zasadę, nie zakochujemy się w sobie, złamał ją, a ja nie
chciałam żeby zbyt się zakochał, więc zerwałam z nim zanim to wszystko potoczyło
się za daleko.
Niall : Pogadamy o tym w szkole, do jutra ;)
Cam : Ja już skończyłam ten temat .
Weszłam do
szkoły, każdy nie wyglądał dobrze po weekendzie. Podeszłam do szafki i
wyciągałam z nich książki, kiedy poczułam czyjeś ręce na moich biodrach.
- Harry,
skończyliśmy z tym – Zamknęłam szafkę i chciałam się odwrócić, ale chłopak
który stał za mną przyparł mnie do ściany.
- A kto
powiedział, że ja jestem Harrym ? – Wyszeptał przy moim uchu, po czym pozwolił
mi się odwrócić. Zobaczyłam Zayna, który przygryzał dolną wargę.
- Czy ciebie
do reszty pojebało ? – Odepchnęłam chłopaka i poszłam przed siebie korytarzem
prosto do sali języka angielskiego. Usiadłam na końcu, a Zayn uśmiechał się do
mnie cały czas. Lubię go, ale on czasami jest taki wkurzający że mam ochotę mu
przywalić. Dziś na angielskim omawialiśmy Romeo i Julę i to samo tylko że w
rozszerzeniu omawiamy na zajęciach z literatury. Wyszłam z klasy i spojrzałam
do tyłu mając nadziej że gdzieś spotkam Harrego, który jak zawsze położy swoją
rękę na moim ramieniu i będę słuchała jak prawi mi komplementy, uśmiecha się do
mnie i będzie opowiadał co by zrobił kiedy na serio bylibyśmy razem. Nie wiem
czemu, ale to naprawdę było urocze, on zawsze potrafił rozśmieszyć mnie do łez
swoim uśmiechem, ale nie mogę go bardziej skrzywdzić. Odwróciłam się i
zobaczyłam że Harry rozmawiał z Liamem który najwidoczniej mu coś tłumaczył,
Horan uśmiechnął się do mnie i podszedł bliżej mnie.
- Harry chyba
już się pozbierał – Spojrzałam na blondyna
- Nie wydaje
mi się – Stwierdził Niall kiedy skręcaliśmy na stołówkę.
- Czemu niby
?
- Cam, on
gada o tobie z Liamem – Spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
- Słyszałeś o
czym rozmawiali ? – Zadałam chłopakowi pytanie kiedy dostaliśmy tacki z lunchem
które wybraliśmy
- No
słyszałem – Stwierdził kiedy podchodzili do stolika
- No to
powiedz, zanim tu przyjdą. – Siadałam do stolika i usiadłam obok blondyna, aby
mógł mi powiedzieć
- Harry,
zaczął się pytać Liama co ma zrobić, abyście znów byli blisko, więc chłopak
powiedział mu że ma się zachowywać normalnie i pokazać ci że możesz na niego
liczyć. – Westchnął
- oh – Wydusiłam
z siebie i zaczęłam jeść ponieważ przyszła reszta.
- Ale mnie ta
kurwa zdenerwowała – Powiedział zezłoszczony Zayn
- Co się
stało ? – Zadała mu pytanie Lena i napiła się soku
- Bo gadałem
z Jennifer, no a chciałem ją przelecieć, to jak jej o tym powiedziałem to
uderzyła mnie w twarz i powiedziała że nie jest dziwką, jak połowa tej
szkoły. – Mówił nieźle zdenerwowany
- No
nareszcie ktoś ci odmówił. – wymamrotałam popijając sok
- Ty byłaś
pierwsza … - Zaczął mówić a ja się na niego spojrzałam
- Wiem że
byłam, widocznie nie zasługiwałeś na moje dziewictwo. – Powiedziałam a wszyscy
przy stoliku zaczęli się śmiać z chłopaka. Harry, cały czas bawił się swoim
jedzeniem i czasami na mnie zerkał. Posłałam mu ciepłu uśmiech który
odwzajemnił. Dzień zleciał dość szybko i wróciłam do domu, po treningu cherlideerek.
Ja i Vicki idziemy zaraz na rolki, ponieważ ostatnim razem byłyśmy 2 miesiące
temu na początku roku szkolnego. Przebrałam się i wzięłam rolki. Zeszłam na dół
i założyłam wrotki. Pojechałyśmy z
Victorią do skateparku ponieważ uwielbiamy wykonywać sztuczki na rolkach po
dobrej godzinie usiadłyśmy na murku.
- Ej Cam, jak
myślisz Lena i Liam będą razem ? – Spojrzała na mnie zmęczona a ja w sumie nie
wiedziałam co jej odpowiedzieć.
- Cóż, ogólnie
słodko razem wyglądają, ale ja nie wiem czy coś z tego wyjdzie. – Powiedziałam do
Victori to co uważałam, możliwe że Lena podkochuje się w Paynie ale nie jestem
pewna czy on by chciał coś głębszego, ale ja to nie Liam i nie wiem co czuje.
- A jak twoje
relacje z Louisem ? – Spojrzałam na nią, a ta się zarumieniła. Widziałam że ma
słabość do Lou, ale nie chce się do tego przyznać.
- Cóż, ja,
ja, ja nie wiem. Podoba mi się…
- To wiem –
Przerwałam jej i uśmiechnęłam się do niej.
- On raczej
nie jest mną zainteresowany – Posmutniała a ja ją przytuliłam.
- Nie mów
tak, jestem pewna że on nie chce Ci tego okazać, ale widzę jak na Ciebie
patrzy. Wszystko w swoim czasie. – Powiedziałam do przyjaciółki ponieważ taka
jest prawda.
- Czasami
chciałabym się nie zakochiwać tak jak ty, było by mi o wiele łatwiej – Zaśmiała
się spoglądając na mnie.
- A kto
powiedział że ja się nie zakochuję ? Po prostu nie okazuje swoich uczyć –
wypaplałam, a dziewczyna się uśmiechnęła.
- Więc
kochałaś Harrego ? – Zadała mi pytanie na które nie znałam odpowiedzi.
- Cóż ja sama
nie wiem, na pewno lubiłam go bardziej niż pozostałych, ale to nie miało
najmniejszego sensu. On zasługuje na kogoś znacznie lepszego niż ja. – Zeszłam z
murku.
- Camila to
nie prawda. Potrzebujesz miłości i ciepła a Harry mógł ci ją dać.
Uszczęśliwiałaś go, to było widać. A teraz chodzi cały czas przygnębiony. – jechała obok mnie na rolkach.
- Jak on to
ostatnio powiedział ,, Jest dużym chłopcem poradzi sobie”.
Następnego
dnia nauczyciele zorganizowali grę szkolną i były odwołane wszystkie lekcje. W
rywalizacji udział brały 3 drugie klasy i jedna trzecia ponieważ nie było
więcej trzecioklasistów. Nasza klasa została podzielona na pół. Ja, Day, Liam,
Lena, Lou, Vicki, Niall Sam, Harry i Zayn oraz dwie inne osoby, a reszta była w
drugiej drużynie. Każda grupa ma za zadanie w jak najszybszym czasie znaleźć nauczyciela
który da nam wskazówkę do następnego. I tak aż nie znajdziemy ostatniego
nauczyciela z nagrodą. Po drodze oczywiście będziemy musieli wykazać się
różnymi umiejętnościami. Dostaliśmy kartkę a Day zaczęła czytać. Zorientowałam się
że chodzi o bibliotekę wiec tam też nasza grupa się udała. Dostaliśmy kolejną
kopertę pisano w niej o stołówce, później o boisku, szatni cherlideerek, biurze
dyrektorki. Kiedy tam dotarliśmy Niall czytał zawartość koperty. Każdy zastanawiał
się o co może chodzić.
- Sala od
literatury – Krzyknęłam i wybiegliśmy z biura dyrektorki. Pobiegliśmy na drugie
pięto i weszliśmy do Sali.
- Panno
Summer, nie myślałem że odgadniesz to tak szybko. – Uśmiechnął się do mnie.
- Jeszcze wielu
rzeczy profesor o mnie nie wie, a tak ogółem to ta książka z której dał pan
cytat jest nudna. Ale to mój ulubiony cytat z tej książki. – Próbowałam nie
wyjść na debila, ale cała grupa się na mnie przyglądała, a profesor Morgan się
zaśmiał
- Cóż,
najwidoczniej nie była taka zła skoro przeczytałaś ją do końca. Mam dla was zadanie.
– Wymamrotał siadając na biurku.
- Jakie. –
Zapytał Niall zasłaniając mnie tak że mogłam widzieć tylko jego plecy.
Uszczypnęłam go, a on się przesunął i uśmiechnął do mnie.
- Napiszcie
wiersz. – Podał nam kartkę na której mieliśmy go zapisać.
- Cam, napisz
jakiś swój wiersz – Krzyknęła Day, a profesor na mnie spojrzał ze zdziwieniem.
Przypomniałam
sobie jeden i zapisałam na kartce.
Wszystko zaczęło się dość zwyczajnie
Wszystkie czułości i całe to kochanie
Z dnia na dzień było silniejsze
Lecz ich życie było coraz trudniejsze.
Jedna przeszkoda zbyt ważna była
A ich miłość prawie się skończyła
I choć walczyli do końca samego
Nie widzieli przecież nic w tym złego
On mówił że ona jest kochana i uczciwa
A to dlatego ze ich miłość była prawdziwa
Profesor zaczął czytać powoli
każdy wers i spojrzał na mnie zdumiony.
- No Summer, jestem pod ogromnym
wrażeniem twoich możliwości. Będziemy musieli o nich porozmawiać. – Uśmiechnął się
pokazując swoje zęby.
- tak, następnym razem. Możemy
kopertę ? – ponagliłam go bo wiedziałam że robi to specjalnie.
- Jeszcze tytuł Summer. – Oddał mi
z powrotem kartkę gdzie napisałam tytuł a on dał mi kopertę, którą od razu otworzyłam.
,, Koniec drogi znajdziecie,
gdzie się zazwyczaj poznajecie’’ Przeczytałam to trzy razy, każdy dawał
pomysły, ale to nie było to o co
chodziło. W końcu wpadłam na pomysł.
- Chodzi o boisko szkolne. To tam
zawsze jest rozpoczęci roku i tam poznajemy wszystkich. – Wypaplałam a Morgan
uśmiechnął się do mnie. Wszyscy szybko pobiegliśmy na boisko i zobaczyliśmy Panią
Dyrektor która uśmiechnęła się do nas.
- Gratulacje ! Dotarliście tu
jako pierwsi więc dostajecie premię w wysokości 50 pkt. Jutro będą wyniki i z
radą pedagogiczną zdecydujemy jaka będzie wygrana dla zwycięzców. –
Dyrektorka zapisała nas jako zwycięzców
i powiedziała że możemy już iść do domu, co też uczyniliśmy. Kiedy Liam nas odwiózł
rozmawiałam z Niellem.
- Czy ty jesteś wszechstronnie
uzdolniona ? – Spojrzał na mnie, a ja się uśmiechnęłam.
- Cóż, jeśli to oznacza że wiele
rzeczy mi wychodzi to chyba tak. – Zadrwiłam z chłopaka a on zrobił kwaśną
minę.
- Pff. Chyba tak, chyba. Czy ty
wiesz co ty w ogóle mówisz ? – Zadrwił, ze mnie no zadrwił
- Przepraszam, czy ty ze mnie
zadrwiłeś ? – Zezłościłam się z w żartach i udawałam że się obrażam, więc
ruszyłam do domu.
- Hej, Cam nie obrażaj się. –
Załapał mnie za rękę i odwrócił mnie tak ze dotykaliśmy się klatkami.
- Szkoda że nie widziałeś swojej
miny – Zaśmiałam się on zdezorientowany mnie puścił.
- Może, wejdziesz Niall ? –
Wypaplałam. W sumie nigdy nie zapraszam znajomych do domu, i każdy z ekipy był
może u mnie raz lub dwa w życiu.
- Chciałbym, ale obiecałem że
pomogę ojcu w piekarni. Nie obrazisz się prawda ? – Zapytał a ja się
uśmiechnęłam.
- Jasne że nie. Do jutra powiedziałam
i weszłam do domu.
Czytasz = Komentujesz
Notka :Kolejny rozdział już w poniedziałek
JEŚLI BĘDĄ PRZYNAJMNIEJ 3 KOMENTARZE
Daaaaaalej *o*
OdpowiedzUsuńBiedny Harry ale Niall taki pomocny i awww :3
Czekam na nexta!,❤
OdpowiedzUsuńGdyby nie tyle błędów w całym blogu byłoby na prawdę świetnie. Proszę, popracuj nad tym
OdpowiedzUsuńMasz na myśli błędy ortograficzne czy źle składane zdania ?
UsuńChyba chodzi o bledy ort
UsuńSuper <3 Oczywiście czekam na następny rozdział :3
OdpowiedzUsuń~~Eliza :*