- Więc o czym chcesz pogadać ? –
Nie powiem bo byłam lekko zestresowana. Nie wiem o czym możemy gadać, może coś
źle zrobiłam ?
- Przejdę do rzeczy. –
Wymamrotał.
- To nie ma sensu Camila. – Mój uśmiech na twarzy zniknął
automatycznie.
- J-jak to nie ma sensu ? – No
nie, tylko nie to.
- Normalnie, nie pasujemy do
siebie. A poza tym widzę jak ślinisz się na widok Nialla. – Był zły, ale nie
wiem dlaczego.
- Ale Harry ja Cię kocham… nie
możesz. – Czułam się tak jakby tir po mnie przejechał. To nie jest fair.
- Owszem mogę. Teraz wiesz jak ja
się czułem kiedy zerwałaś ,,przyjaźń’’ 2 lata temu. – więc o to mu chodziło.
- A więc chciałeś się na mnie
zemścić ? – Powiedziałam zdenerwowana, nie możliwe, że aż tak niekompetentni
ludzie mnie otaczają.
- Co ? Jasne że nie. To ja
kazałem Zaynowi żeby coś zrobił z Niallem, nie mam o to do niego urazy że
się w nim zakochałaś. Lubie go i teraz gramy razem w drużynie. Zayn ostrzegał
mnie przed tym, że jak pojadę na studia poznam wiele dziewczyn, ale upierałem
się że kocham Ciebie. Zayn, kazał dać wam czas, bo był pewny że się
rozstaniecie. Moje serce pękło na małe kawałeczki kiedy zaczęłaś chodzić z
Lukiem a nie mną. Więc ja nie mam wyrzutów sumienia kiedy z tobą zrywam, ale
zasługujesz aby cierpieć, tak jak ja cierpiałem kiedyś. – Gdy te słowa wyszły z
jego ust, nie mogłam uwierzyć że to jest Harry. Mój Harry którego pokochałam
zniknął gdzieś w listopadzie, a na jego miejsce weszło to coś. Jak on mógł mnie
tak potraktować. On nie rozumie tego że bałam się miłości i nie chciałam się
z nikim wiązać.
- A i jeszcze jedno Cam. – Wstał
z ławki i spojrzał na mnie. Podniosłam głowę i spojrzałam mu w oczu, były
niemal czarne.
- Zakochałem się, w kimś. – W tym
momencie pękło mi serce. Poczułam gromadzące się łzy w moich oczach, ale
postanowiłam zachować resztę godności.
- Życzę szczęścia. – Powiedziałam
wstając. Nie mogłam mu pokazać że jestem słaba. O nie Harry, tą Camilę którą
znasz doskonale jest pyskata i twarda.
- C-co ? – Był zdziwiony, ale
właśnie o to mi chodziło.
- To co słyszałeś. Nie zamierzam
się zniżać to twojego poziomu. To by było.. zbyt wiele. – Uśmiechnęłam się
sztucznie, odwróciłam się na pięcie i ruszyłam przed siebie.
Wróciłam do pokoju, byłam sama.
Położyłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Nie mogę uwierzyć że on posunął się
do czegoś takiego. Zawsze myślałam że to Zayn jest tym złym, ale oni oboje są
siebie warci pod względem traktowania dziewczyn. Ale pochwalam zachowanie co do
mojego związku z Niallem. Wiem że są kumplami i że Zayn zrobił to dla niego, a
on zachował się jak pierdolony gnój. Leżałam tak i płakałam dobre kilka godzin.
Nagle wstałam i poszłam do łazienki. Spojrzałam w lustro, wyglądam jak zmora.
Zobaczyłam żyletkę na szafce. Była w domu ponieważ Kelly rozpruwała szwy w
sukience. Wzięłam ją do ręki przejechałam nią po lewej ręce. Tak dawno nie
czułam tego bólu. Zadała sobie jeszcze kilka cięć. Obandażowałam rękę a żyletę
wyczyściłam z krwi. Właśnie do dziś byłam ,,czysta’’ od 2 i pół roku. Już nigdy
nie będę szczęśliwa.
*******
Dziś jest piątek, a ja każdego
dnia kiedy nie ma Kelly w pokoju, samo okaleczam się. Przynosi mi to niesamowicie
wielką ulgę. Harry nie odzywał się do mnie od ostatniej rozmowy, i jestem pewna
że nasza paczka to zauważyła. Ostatnia lekcja się skończyła a ja miałam iść
teraz na trening siatkarek. Wyszłam z klasy i powoli szłam w kierunku szatni.
- Hej. – Uśmiechnął się do mnie
Liam.
- Cześć. – Wymamrotałam pod
nosem, nie miałam na nic siły. Od tygodnia się nie wysypiam.
- Camila, wszystko porządku ? Nie
wyglądasz najlepiej. – Był wystraszony, no tak nie pamiętam kiedy ostatni raz
tak wyglądałam.
- Jest ok. jestem po prostu
zmęczona. – Uśmiechnęłam się sztucznie. Liam nie wyglądał na przekonanego,
trudno go oszukać.
- Dobrze, ale pamiętaj że gdyby
coś się działo wiesz gdzie mnie szukać. – Przytuliłam się z troską. Wiem że
mogę na niego liczyć on jest najwspanialszym przyjacielem jakie było mi dane
mieć.
W szatni przebrałam się w dresy i
bluzę z długimi rękawami. Wyszłam na salę.
- Kochane siatkarki, dziś macie
trening z piłkarzami, ponieważ waż trener musiał wyjechać na szkolenie. Gramy w
nogę. – Wykrzyczał Witner
NOTKA : Kochani zapraszam wszystkich na moje nowe opowiadanie Detective, które znajdziecie na wattpadzie. Mam nadzieje że chociaż większość z was tam zajrzy ;)
Zarąbiście♥ ! Koffam ♥ !!! Kiedy next? ♥ - M
OdpowiedzUsuńsuper ♥♥♥
OdpowiedzUsuńsuper ♥♥♥
OdpowiedzUsuń♥ KOCHAM♥ Kiedy nextt? ♥ !
OdpowiedzUsuńZajebistee :* ! Kiedy next? :)
OdpowiedzUsuńKiedy next? Super ;*
OdpowiedzUsuńJa pitolee :D Zarąbiscie :*
OdpowiedzUsuń