- Dłużej się nie dało ? – Boże
nie wkurzaj mnie.
- Nie, nie dało. Sklepu ci nie
zamkną. – Założyłam kurtkę i buty, po czym wyszłyśmy z domu. Wsiadłam do
samochodu a zaraz za mną Day. Włożyłam sobie słuchawki do uszu i w milczeniu
przebyłam tę drogę. Gdy dojechaliśmy do centrum handlowego weszliśmy do sklepu
z sukienkami. Nasza mama uwielbia kupować nam sukienki ponieważ, twierdzi że w
nich wyglądamy bardzo dziewczęco. Przymierzałyśmy naprawdę dużo sukienek, ale
na całe szczęście zdecydowałyśmy się. Poszłyśmy na ciasto i kawę.
- No więc jak przygotowania do
balu ? – Mama spojrzała na nas.
- Dobrze, cała dekoracja jest już
prawie skończona, a w czwartek będziemy ją zawieszać. – Odezwała się Day
- Dlaczego w czwartek ? – Dobre
pytanie.
- Trener od piłki i nasza trenerka, nie chcą marnować czasu i będziemy trenować. – Wymamrotałam. Mama
spojrzała na nas i przewróciła oczami. Po godzinie wróciłyśmy do domu, a ja
poszłam się wykąpać. Nie zajęło mi to wiele czasu, ale musiałam jeszcze
skończyć czytać książkę na literaturę. Jutro mieliśmy omawiać gwiazd naszych
wina. Położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać. Zostało mi może z 20 kartek.
Kiedy byłam w połowie przy końcu, poczułam wibracje telefonu. Wzięłam komórkę i
przeczytałam wiadomość.
Niall : Ciekawa lektura ?
Cam : Owszem, sam powinieneś przeczytać.
Niall : Ja nie czytam książek ;)
Cam : Nie wiesz co tracisz .
Niall : No właśnie, bo ja mam do Ciebie pytanie
Cam : No ..
Niall : Pójdziesz ze mną na bal ?
O Mój boże. Aż z tego wrażenia,
zrobiło mi się gorąco, musiałam wstać i otworzyć okno. Wróciłam do poprzedniej
pozycji i odpisałam chłopakowi.
Cam : Czemu nie .
Niall : Świetnie ;*
Uśmiechałam się sama do siebie,
to nie w moim stylu. Tak czy inaczej, zrobiło mi się cieplutko na serduszku.
Przeczytałam książkę do końca i zeszłam na kolację.
Usiadłam przy stole i czekałam aż
mama rozłoży wszystkim spaghetti.
- Więc z kim idziesz na bal
zimowy ? – W tamtym roku szłam z Harrym i pewnie gdybym nie zerwała tej
przyjaźni też bym z nim poszła
- Z Niallem. – Powiedziałam a ona
wypluła swoje picie.
- Naprawdę ? O matko będziecie
tak słodko razem wyglądać. – Oczywiście, ja to wiem i każdy tez to wie.
- A ty z kim idziesz ? – Byłam
naprawdę ciekawa jej odpowiedzi. Napiłam się soku
- Z Zanem – Wyplułam zawartość z
buzi i spojrzałam się na nią. Serio kurwa, jest tyle osób w szkole a ty akurat
idziesz z Zaynem.
- Czemu akurat z nim ? – On jest
wkurzający. Mnie już zaliczył w pewnym sensie to się teraz za siostrę bierze.
No szlak.
- Ponieważ tylko on mnie zaprosił,
a poza tym to tylko bal. – Tylko bal i co jeszcze
- Day, uważaj na niego. – Boje
się o Ciebie.
- Spokojnie Camila. To tylko
przyjaźń, poza tym on się zmienił. Tylko ty tego nie zauważasz. – Jak on się
zmienił to ja jestem święta.
- Dobrze. Ja też się zmieniłam –
Nie wiem czy to prawda ale nie chcę być gorsza od niego, no sorry
- Wiem – Że co ? Wibracja. Pewnie
kolejny sms.
- Serio ? – Wyjęłam telefon i
położyłam go na stole
- Starasz się być milsza, Niall
ma na ciebie dobry wpływ. – Pff to nie prawda, sama też mogłam się zmienić.
- Day ma racje powinnaś, więcej czasu spędzać z Niellem. – Odezwała się mama jedząc swoje spaghetti. I
co kurwa jeszcze, może mam znów zostać słodką dziewczynką którą wszyscy krzywdzą
? Nie, dziękuję.
Po kolacji wróciłam do siebie i
przebrałam się w piżamkę. Przeczytałam smsa było od Harrego.
Hazz : Nie poszłabyś ze mną na bal ?
Cam : Przykro mi Harry ale Niall mnie zaprosił
wcześniej.
Hazz : No ok. .
Cam : Nie gniewaj się..
Hazz : Jest ok. Nie przejmuj się :)
Odłożyłam telefon i poszłam spać.
*********
Został jeszcze tylko trening i do
domciu. Poszłam do szatni i przebrałam się w dresy. Na salę weszłam jako
ostatnia. Na rozgrzewkę miałyśmy przebiec się 5 kółek po sali następnie 100
brzuszków, 20 podciągnięć 4 salta 50 pompek i zaczęłyśmy się rozciągać.
Przećwiczyłyśmy kila podrzuceń i ustawień. Miałyśmy 15 minut przerwy i mogłyśmy
sobie popatrzeć jak ćwiczą chłopcy. Właśnie robili jakiś tor przeszkód, Niall
był już cały spocony, ale wyglądał naprawdę dobrze. Jego grzywka opadała na
jego czoło i był czerwony na buzi. Harry był cały mokry i roztrzepany. Wszyscy
wyciskali z siebie ostatnie poty, trener krzyczał że muszą być w formie na
balu i muszą mieć siłę, żeby tańczyć ze swoimi partnerkami. Zaśmiałam się sama
do siebie. Nasza przerwa się skończyła a my musiałyśmy powtórzyć nasz zestaw
ćwiczeń jeszcze raz, tym razem to chłopcy mieli chwilę przerwy i przyglądali
się na nas.
- Summer zgrabnie Ci to wychodzi –
Odezwał się Malik a trenerka na niego spojrzała
- Zamknij się Malik, Summer jest
bardziej wysportowana niż ty. – O mój boże trenerka naskoczyła na Zayna.
Wszyscy zaczęli się śmiać, a trenerka puściła mi oczko co mnie rozśmieszyło. Po
treningu wróciłam do domu. Zjadłam obiad i poszłam na górę. W sumie nie miałam
nic specjalnego do roboty więc poszłam do pokoju Day.
- Gdzie idziesz ? – Stanęłam w
progu pokoju.
- Wychodzę z Zaynem, Vicki i Leną
do kawiarni. – Czemu oni wychodzą beze mnie ?
Przecież jesteśmy ekipą.
- ooo ok. – Tylko tyle zdołałam
powiedzieć a ona wyszła z pokoju. Weszłam do środka bo zazwyczaj to ja wychodzę, zobaczyłam kilka zdjęć. Z Liamem, z Harrym, z Louisem, z Zaynem, z Niellem, ze mną i z dziewczynami
Wyszłam z pokoju i wróciłam do
siebie. Ja i dziewczyny dawno się nie widziałyśmy, trudno to nie moja wina. Włączyłam laptopa i włączyłam sobie film, nie
powiem bo fajna komedia, ale musiałam napisać do Nialla. Nudzi mi się.
Cam : Co robisz ?
Niall : Sprzątam ;/
Cam : Ja posprzątałam wczoraj .
Niall : To masz fajnie. A tak właściwie od kiedy ty do mnie sama
piszesz ?
Cam : Nie przyzwyczajaj się Niall, po prostu mi się nudzi.
Niall : Tobie się nigdy nie nudzi ;)
Cam : No w sumie racja .
Niall : Może byś tak przyszła i pomogła ?
Cam : Chyba śnisz, aż tak mi się nie nudzi
Niall : Więc napisze jak skończę ;)
Strasznie mi się nudziło więc
położyłam się na łóżko i zaczęłam rozmyślać. W sumie tak poważnie o swoim życiu
rozmyślałam 2 lata temu. Zawsze wyobrażałam sobie życie z chłopakiem u boku ja
rozumem że, Zayn był głupi i teraz by tego nie zrobił, ponieważ on już nie bawi
się w ,, dziewczyny’’, ale ja nie jestem tego taka pewna, on zarywa do mojej
siostry. W sumie zawsze coś było pomiędzy nimi. Ale jeśli on jej daje szczęście
to niech tak będzie. Ja ją ostrzegałam niech później nie ma do mnie pretensji.
A co do Nialla to lubię go, jest
inny niż reszta ekipy, pewnie gdyby się z nami wychowywał też by był taki jak
my. Może to i lepiej. W sumie nie wiem co bym zrobiła, gdyby wyjechał lub nie
poszedł do tego college co ja. Nie byłabym zła, raczej zawiedziona. Nie pytałam
się gdzie idzie na studia i nie chce wiedzieć. Będę mniej rozczarowana. Boże ja
go naprawdę lubię. Uwielbiam kiedy się uśmiecha, oraz kiedy próbuje mnie rozśmieszyć.
Uwielbiam to kiedy, się złości i kiedy udaje zdenerwowanego. Uwielbiam jak na
mnie patrzy i chciałby mnie pocałować. Ja też bym chciała, ale to nie w moim
stylu. Musze się hamować, ale nie zawsze mi to wychodzi. Wiem że on teraz liczy
na coś więcej niż przyjaźń ja też, ale obawa przed ponownym zranieniem jest
silniejsza. Może będę miała tyle siły aby wreszcie coś z tym zrobić.
Rano wygrzebałam się z łóżka i ubrałam
się w pierwsze lepsze rzeczy które wpadły mi w ręce.
Ja i Day wyszłyśmy z domu gdzie czekał na
nas Liam z Niallem w samochodzie.
- Pisałem wczoraj do Ciebie. –
Powiedział Horan który siedział z tyłu.
- Najwidoczniej usnęłam –
Wymamrotałam a Payne ruszył.
W szkole dzień mi się strasznie
dłużył, i nie wiem czemu cały czas myślę o Niallu. Camila kurwa przestań, bo się zakochujesz.
Hahahah dobre moja podświadomość nie będzie mi mówiła, jakie mam wydzielać
emocje. Lepiej zastanów się czy na pewno, chcesz założyć tą sukienkę którą
kupiłaś. W sumie nie mam ochoty w tym roku iść na ten bal, ale co mi może
szkodzić. Jak mi się nie spodoba to sobie wyjdę i tyle.
- Panno Summer – Odezwał się
profesor Morgan
- Tak ? – podrapałam się po
głowie. Na śmierć zapomniałam że jestem na literaturze.
- Zostań po lekcji. Musimy
porozmawiać. – Świetnie, pewnie nie wyśle tego listu do college. Kiedy lekcja
się skończyła zostałam w klasie i usiadłam na pierwszej ławce tak że profesor
był naprzeciwko mnie.
- Camila czy ty się dzisiaj
dobrze czujesz ? – Wiem że wyglądam strasznie nie musisz mi tego przypominać.
- Nie wyspałam się. Do późna
czytałam Wichrowe wzgórza. – Skłamałam. Nawet jej nie otworzyłam.
- I ciekawa ? – Serio ? Musiałeś
mnie o to zapytać ?
- Czytałam lepsze. – Nie chce
gadać o tej książce. Jesteś fajny pogadajmy o czymś innym nie wiązanym z twoją
pracą.
- Cóż więc, byłaś dziś nieobecna
na zajęciach. Przymknę na to oko, ponieważ wiem ze nie masz czasu, ponieważ
szykujecie salę na bal. – Co ty nie powiesz
- Biedzie profesor na balu ? –
Czemu ja w ogóle o to pytam
- Będę, ale spóźnię się trochę.
Musze coś załatwić na mieście. – Uśmiechnął się. Człowieku czemu ty jesteś
singlem, ja wiem że masz dopiero 22 lata, ale gdybym była trochę starsza to
chciałabym być twoją dziewczyną.
- Rozumiem, mogę już iść ponieważ
to ostatnia lekcja, a ja bym chciała iść do domu. – Człowieku zlituj się.
- Oczywiście. – Powiedziała a ja
wstałam z ławki i ruszyłam w stronę drzwi.
- Camila – Zawołał mnie a ja się
odwróciłam.
- Tak ? – Uśmiechnęłam się. Lubię
go więc staram się być miła.
- Rezerwuje z tobą jeden taniec. –
Uśmiechnął się, a ja pokiwałam głową na znak zgody i wyszłam z klasy. W szkole
świeciły już pustki, a jutro miał być czwartek i skrócone lekcje. Ponieważ nasza
klasa miała kończyć dekorowanie Sali. Wyszłam na parking gdzie czekał na mnie
Liam, Niall i Day.
- Co tak długo ? – Dobre pytanie
Li.
- Rozmawiałam z Morganem, od
literatury. – Liam ruszył, cała droga minęła spokojnie. Cały czas przyglądałam
się w lusterko i widziałam co robi Niall. On tak słodko wygląda. W domu zjadłam
obiad i wróciłam do siebie. Wyjęłam wszystkie rzeczy na piątek i powiesiłam je.
Nienawidzę szykować się na ostatnią chwilę.
Następnego dnia w sumie nie było
nic co byłoby aż tak ciekawego. Ubraliśmy połowę dekoracji więc w piątek nie będziemy
mieć lekcji tylko będziemy kończyli dekorować salę. Jutro muszę się naprawdę
postarać. Dla niego muszę wyglądać ładnie.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Notka : Cóż było 10 komentarzy więc przymknęłam oko i wstawiłam wcześniej rozdział.
ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ W PIĄTEK JEŚLI BĘDZIE 10 KOMENTARZY ;)
OMG BISTEE
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńByłoby ciekawiej gdybyś pisała dłuższe rozdziały, ponieważ lepiej będzie się czytać. :) ogólnie fajnie :*
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam na kolejny i zapraszam na mój Nowy blog
OdpowiedzUsuńhttp://black-spacee-harrystyles-onedirection.blogspot.com/?m=1
Super !!!
OdpowiedzUsuńto jest mega cudowne
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;) ten blog jest moim ulubionym i jest w moich TOP 3 blogi :))
OdpowiedzUsuńSądzę, że troszkę dłuższe rozdziały czytało by się lepiej. Ale blog jest świetny. To fakt.
OdpowiedzUsuńSwietnie ci idzie, oby tak dalej! Ps rozdzialy moglyby byc dluzsze :*
OdpowiedzUsuńPiątek !!!!
OdpowiedzUsuńJuz jest piatek :c
OdpowiedzUsuń